Wciąż nie wszystko, ale już dużo wiadomo o realizacji I etapu Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa. Instytucja wdrażająca dla działania 1.1 – Centrum Projektów Polska Cyfrowa (CPPC) – prawie już opracowało zasady naboru i oceny wniosków, choć jeszcze nie potrafi odpowiedzieć operatorom na tak kluczowe pytanie: jak dokładnie będzie można zabezpieczyć udział własny w projekcie. Już poza CPPC są inne kluczowe elementy realizacji programu, czyli lista obszarów wsparcia, jak również hurtowe zasady udostępniania sieci. Nie mówiąc już o stosownym rozporządzeniu Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, które choć niczego szczegółowo nie reguluje jest niezbędne do ogłoszenia konkursu. O tym wszystkim była mowa podczas zorganizowanych przez Krajową Izbę Komunikacji Ethernetowej warsztatów na temat POPC.
Widełki 5-10 mln zł tylko robocze
Białe plamy NGA zostaną skomasowane obszary wsparcia, których na potrzeby pierwszego naboru zostanie wyznaczonych 250-300. Bez poszanowania administracyjnych granic, z przesłanką tworzenia obszarów zbliżonych wielkością i potrzebami inwestycyjnymi. Na każdy taki obszar beneficjent będzie mógł złożyć jeden niosek o dofinansowanie. Przewiduje się, że atrakcyjnych (wartych wnioskowania w pierwszej rundzie) będzie około 150-180 obszarów.
Obecni podczas warsztatów przedstawiciele CPPC starali się rozwiać uproszczenie i mit związany z pierwszym naborem: że przyjmowane do realizacji będą projekty o wartości w widełkach 5-10 mln zł. Jak wyjaśniali, takie widełki przyjęte zostały roboczo na potrzeby modelu do wyznaczania obszarów wsparcia i modelowego określenia potrzeb inwestycyjnych. Nie są to jednak ścisłe kryteria, którymi będą się musieli kierować beneficjenci.
"Sztywnym" kryterium dla każdego obszaru będzie minimalna liczba gospodarstw domowych w zasięgu nowej sieci (50-90 proc.) o określonych parametrach technicznych. Jakim kosztem beneficjent zrealizuje te założenia jest kwestią jego możliwości i biznesplanu. Nie jest wprawdzie wykluczone wprowadzenie minimalnej wartości projektu, ale z pewnością na poziomie znacznie niższym, niż 5 mln zł. Górnej granicy wartości projektu formalnie nie ma pod warunkiem, że beneficjent uzasadni koszt jego realizacji i nie przekroczy założonej dla danego obszaru intensywności wsparcia ze środków publicznych (50-85 proc.).
Rzeczywiście jednak jeden beneficjent nie będzie mógł ani sam, ani przez spółki zależne wnioskować o łączne dofinansowanie swoich projektów wyższe, niż 25 mln zł. To ukłony w kierunku małych operatorów i ograniczenie wielkich graczy, którzy w pierwszym naborze także będą mogli brać udział.