Na 4,8 mld zł zaplanowano w budżecie na 2022 r. przychody, jakie ma wygenerować dla skarbu państwa Urząd Komunikacji Elektronicznej. Gros tej kwot przyniesie rynek częstotliwości radiowych i bynajmniej aukcja 5G nie będzie jedynym źródłem.
4,1 mld zł (85 proc. wpływów) będzie pochodzić z jednorazowych opłat za rozdysponowanie częstotliwości radiowych oraz za prolongatę już dokonanych rezerwacji.
Na przyszły rok spodziewane jest formalne zakończenie procedury rozdysponowania pasma 3400-3800 MHz do sieci 5G. Podobnie, jak w latach poprzednich do ustawy budżetowej wpisano z tego tytułu 1,914 mld zł, czyli cenę wywoławczą z niewielkimi postąpieniami uczestników aukcji.
Jeszcze w przyszłym roku ma się odbyć (także już zapowiadane) postępowanie dystrybucyjne – bloku 2x5 MHz w zakresie 800 MHz, praw do którego nie przedłużyła Sferia (Grupa Polsat Plus), i który obecnie nie jest wykorzystywany. UKE przewiduje, że wpływy z tego tytułu mogą wynieść 914 mln zł. Znacznie mniej, niż płacili uczestnicy aukcji z 2015 r. (średnio 1,7 mld zł), ale UKE komunikował już, że nie widzi obecnie możliwości uzyskania tak wyśrubowanych – m.in. przez wadliwy mechanizm aukcji – kwot.
Wreszcie w przyszłym roku wygasają rezerwacje Aero2 – w paśmie 1800 MHz – oraz P4 w paśmie 2100 MHz. Wpływy z prolongat UKE szacuje na prawie 1,3 mld zł. Ustawowo P4 powinien zapłacić 345 mln zł zwaloryzowane o wskaźnik inflacji, jakie płaciła w 2005 r. Netia Mobile, wygrywając przetarg na czwartą sieć UMTS. Stawki dla Aero2, które dysponuje blokami 1800 MHz zdobytymi w 2007 r. przez niezależne wówczas podmioty Mobyland (Tolpis) i Centernet, wyznaczą jednak kwoty, jakie za pasmo 1800 MHz płaciły w 2013 r. P4 oraz T-Mobile. Na tej podstawie UKE szacuje cenę prolongat pasma 1800 MHz na około 950 mln zł.
Warto jeszcze dodać, że rezerwacja P4 w paśmie 2100 MHz kończy się 31 grudnia 2022, a rezerwacje Orange, T-Mobile oraz Polkomtela na analogiczne zasoby radiowe – zaledwie jeden dzień później, 1 stycznia 2023 r. Chociaż trudno sobie wyobrazić, aby UKE nie miał przeprowadzić w 2022 r. postępowania na prolongatę także tych częstotliwości, to najwyraźniej wpływów (takich samych jak od P4) z tego tytułu nie spodziewa się przed końcem roku.
Jeżeli chodzi o prognozy wpływów, jakie poczynił UKE, to w przypadku aukcji 5G oznaczają one brak zmian w stosunku do konstrukcji aukcji z 2020 r. czyli w zasadzie brak konkurencji między czterema MNO. Ciekawe, co się stanie, jeżeli jednak (przynajmniej) jeden z nich realnie nie będzie zainteresowany nabyciem pasma?
W przypadku pasma 800 MHz, wszystko będzie zależało, jaki mechanizm postępowania wybierze UKE, czy postawi na konkurencję i jaką cenę wywoławczą (minimalną) ustali. Popyt na pasmo raczej okaże się wyższy niż podaż. Warto dodać, że Sferia może mieć uzasadnione uwagi do przyjętej przez UKE na potrzeby ustawy budżetowej wycena pasma, ponieważ jej samej zaproponowano prolongatę za 1,7 mld zł.
Co do pasma 2100 MHz, to prawdopodobnie zostanie prolongowane, chociaż znamy już przypadki, że operatorzy rezygnowali z posiadanych zasobów radiowych.
Pozostała część środków, jakie przynosi skarbowi państwa regulator rynku telekomunikacyjnego, to przede wszystkim roczne opłaty za korzystanie z częstotliwości radiowych, koncesje na sieci UMTS oraz przydział numeracji telefonicznej. Wraz z innymi źródłami w przyszłym roku mają przynieść ok. 700 mln zł.