Polacy, gdy zaczyna brakować im pieniędzy w pierwszej kolejności przełożyliby opłaty za abonament telewizji kablowej, następnie za telefon i Internet oraz kary za jazdę bez biletu lub mandaty – wynika z badania dla BIG InfoMonitor zrealizowanego w czerwcu tego roku. Ma to swoje odbicie w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK: kłopoty płatnicze ma ponad 2,74 mln osób, a ich zaległe zobowiązania na koniec czerwca sięgnęły 78,6 mld zł.
Najczęstsze przyczyny niepłacenia zobowiązań w terminie to z jednej strony wciąż niewystarczające dochody, a z drugiej brak dyscypliny finansowej i nieprzykładanie wagi do płacenia w terminie. Do tego niekiedy dochodzi też kwestia zwykłego zapominalstwa, a ostatnio także wywołane pandemią obawy o utratę płynności finansowej. Polacy w różnych obszarach szukają oszczędności, a część z nich stara się to osiągnąć opóźniając bieżące płatności.
Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Quality Watch na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor, Polacy deklarują, że w sytuacji problemów finansowych opóźniliby niektóre płatności.
Co trzeci ankietowany przede wszystkim nie zapłaciłby za abonament telewizji kablowej (32 proc.), następnie opóźniłby opłaty za telefon i internet (24 proc.), a także kary za jazdę bez biletu lub mandaty (23 proc.). Na czwartej pozycji uplasowały się rachunki za media takie jak woda, prąd czy gaz, które to odłożyłby na później co piąty badany.
Co ciekawe, dopiero na piątej pozycji znalazły się opłaty za czynsz, które jeszcze przed wybuchem pandemii, w podobnym badaniu przeprowadzonym na zlecenie BIG InfoMonitor, znajdowały się na pierwszym miejscu w rankingu płatności opóźnianych przede wszystkim. Odsetek Polaków deklarujących niepłacenie czynszu spadł z 21 proc. (listopad 2018) do 17 proc. w tegorocznym badaniu.
Badani inaczej podchodzą do płatności kredytowych. W badaniu BIG InfoMonitor Polacy wskazali, że rzadko są skłonni opóźniać płacenie rat pożyczek, kredytów bankowych i kredytów ratalnych – na chęć odkładania tego typu opłat w sytuacji problemów finansowych wskazało od 7 do 11 proc. ankietowanych.
Średnia kwota zaległego zobowiązania, według danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy informacji kredytowych BIK, przypadająca na osobę wyniosła na koniec czerwca 28 677 zł. Zdecydowanie wyższe średnie zaległości mają osoby z trudnościami w spłacie samych kredytów, obecnie jest to 30 690 zł na osobę. Przeciętny dług wynikający wyłącznie z rachunków czy długów windykowanych wynosi natomiast 19 590 zł.
Patrząc na liczbę dłużników, potwierdza się deklarowany w badaniu priorytet nadawany spłacie kredytów. Przeważają bowiem dłużnicy niepłacący codziennych rachunków i zobowiązań takich jak alimenty, faktury za telefon, czy kary za jazdę bez ważnego biletu. W Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor jest ich już 2 209 306, podczas gdy niesolidnych dłużników z ratami kredytowymi opóźnianymi o co najmniej 30 dni na kwotę min. 200 zł, widocznymi w BIK – 1 150 889. Wyższa jest też suma długów pozakredytowych, prawie 43,3 mld zł niż kredytowych, które wynoszą ponad 35,3 mld zł.
Na zaległości pozakredytowe składają się przede wszystkim niepłacone w terminie rachunki za telefon i internet, telewizję kablową, czynsze, media, ubezpieczenia, zaległości windykowane, czy koszty sądowe oraz alimenty. Polacy najczęściej trafiają do bazy dłużników z powodu zaległości alimentacyjnych i telekomunikacyjnych.
Spośród wymienionych przez ankietowanych opóźnianych płatności pozakredytowych najwyższe średnie zadłużenie na osobę związane jest z alimentami – 41 464 zł. Na drugiej pozycji uplasowały się rachunki za telefon i Internet, gdzie średnia zaległość na osobę wynosi 3 458 zł. Z kolei na trzeciej rachunki za telewizję kablową i satelitarną, gdzie średnio na osobę przypada 1 724 zł do spłaty. To te właśnie zobowiązania są w badaniu wymieniane jako pierwsze do ewentualnego odłożenia na później.