- Chociaż nominalne ceny usług dostępu do internetu nie są w Polsce wysokie, to jednak w przeliczeniu parytetu siły nabywczej relatywnie obciążąją kieszenie abonentów - wynika z analiz firmy badawczej Point-Topic. W ujęciu PPP wiele towarów i usług jest w Polsce droższych, niż w zamożnych krajach, ale - wedle brytyjskiej firmy badawczej - w przypadku dostępu do internetu płacimy więcej niż na przykład Czesi, czy Ukraińcy.
Tak wynika z wizualizacji, którą udostępnia Point-Topic. Jakość analizy trudno ocenić, ponieważ dokładne dane dostępne są tylko w płatnej wersji raportu. Z ogólnej części analizy wynika jednak, że w ujęciu PPP dostęp w Polsce - średnie, miesięczne opłaty abonamentowe - należy do najdroższych w Europie z wyłączeniem Albanii, Macedonii i Serbii. Relatywnie dużo płacą również Norwegowie. Pośród wysoko rozwiniętych kontynentów drogo jest także w Ameryce Północnej oraz w Australii. Europa Zachodnia jest tańszym rynkiem.
Analitycy Point-Topic zwracają uwagę, że ceny dostępu w Stanach Zjednocznych stymulują pakiety usługowe zawierające różnego typu treści, z uwagi na które abonenci są gotowi płacić wyższe ceny. Ponadto konkurencja na rynku amerykańskim - zarówno infrastrukturalna, jak i usługowa - jest mniej ostra, co pozwala operatorom utrzymywać wyższy poziom cen.
Porównanie cen usług w ujęciu kosztu jednego megabita usługi dostępowej także pokazuje skuteczność polityki wiązania usług. Na tak rozwiniętych rynkach, jak Ameryka Północna oraz Południowo-Wschodnia Azja cena jednego megabita w pakiecie jest znacząca wyższa, niż w przypadku samodzielnej usługi dostępowej.
Ceny dostępu w sieci miedzianej na całym świecie sa znacznie wyższe, niż w technologii DOCSIS i FTTH. Wynika to, po pierwsze, z siły dawnych (lub aktualnych) monopolistów, którzy zazwyczaj operują technologią miedzianą. Po drugie, DOCSIS i FTTH oferują wyższe prędkości, a zatem niższą cenę jednego megabita.