Jak radzą sobie na rynku podrzeszowskie spółdzielnie telekomunikacyjne, które powstały pod koniec XX wieku, czyli ponad 30 lat temu? Całkiem nieźle. Rosną im przychody, osiągają zyski i inwestują w rozwój sieci. A co także nie bez znaczenia są też ważnym elementem rozwoju gospodarczego na obszarze swego działania, m.in. zapewniającym miejsca pracy lokalnej społeczności.
Spółdzielnie telekomunikacyjne są pewnego rodzaju fenomenem na konkurencyjnym polskim rynku telko. Powstawały na początku lat 90. ubiegłego wieku na bazie społecznych komitetów telefonizacji, kiedy to nie chcąc latami czekać na upragniony telefon, ludzie postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i wybudować infrastrukturę telekomunikacyjną na obszarach zaniedbanych przez ówczesnego państwowego monopolistę – Telekomunikację Polską. Na początku świadczyły one usługi telefonii stacjonarnej, później też internetu i telewizyjne.
Dwie tego typu spółdzielnie powstały na Podkarpaciu w okolicach Rzeszowa, całkiem niedaleko od siebie. Spółdzielnia Telekomunikacyjna „Wist” w Łące działa już ponad 30 lat, bo od 1991 r. Obecnie dociera ze swoją ofertą mieszkańców powiatu rzeszowskiego w gminach: Głogów Małopolski, Kamień, Krasne, Sokołów Małopolski, Trzebownisko i do samego miasta Rzeszowa oraz powiatu łańcuckiego w gminach: Białobrzegi, Czarna, Łańcut, Rakszawa, Żołynia i miasta Łańcuta, a także powiatu leżajskiego – gmina Nowa Sarzyna.
– Pierwsze lata działalności spółdzielni były bardzo trudne. Pesymiści wątpili czy potrafi ona prowadzić działalność w warunkach gospodarki wolnorynkowej. W Polsce nie było dotychczas spółdzielni telekomunikacyjnej, od której można byłoby zaczerpnąć informacje na temat organizacji, zarządzania, finansowania, współpracy i wzajemnych rozliczeń z TP SA, a także opracowania statutu spółdzielni – można przeczytać na stronie operatora, któremu udało się przetrwać trudne początki i działa do dziś.
Także Okręgowa Spółdzielnia Telefoniczna w Tyczynie ma swe początki w 1991 r. Obecnie działa na terenie gmin: Błażowa, Chmielnik, Hyżne, Tyczyn, Boguchwała, Dynów, Lubenia, miasta Rzeszowa oraz niektórych miejscowości powiatów: rzeszowskiego, brzozowskiego, łańcuckiego, przeworskiego, strzyżowskiego.
– Utworzenie OST w Tyczynie było pionierskim przedsięwzięciem, którego celem było zapewnienie powszechnych usług telefonicznych w regionach wiejskich. Zdecydowano się na model spółdzielczy przenosząc do Polski schemat stosowany z powodzeniem od lat w Stanach Zjednoczonych. Polskim działaczom spółdzielczym udało się namówić do ścisłej współpracy Amerykańskie Stowarzyszenie Spółdzielczości Telefonicznej (NTCA), które zaangażowało się w szeroki program pomocy, w szczególności w organizację szkoleń i promocję spółdzielczości telefonicznej – czytamy na stronie operatora.
Warto zaznaczyć, że Inicjatorem założenia obu tych spółdzielni był ówczesny wicemarszałek Senatu Józef Ślisz.
30 lat później
Jak Spółdzielnia Wist i OST Tyczyn sobie radzą dziś na rynku telekomunikacyjnym? Całkiem nieźle. Rosną im przychody, osiągają zyski i inwestują w rozwój sieci. A co także nie bez znaczenia są też ważnym elementem rozwoju gospodarczego na obszarze swego działania, m.in. zapewniającym miejsca pracy lokalnej społeczności.
Skala ich działania jest podobna, a generowane przychody i dynamika i wzrostu na zbliżonym poziomie.