Internet rzeczy, to w przypadku polskiego rynku wciąż nisza – wynika z badań przeprowadzonych przez firmę PMR.
Zwraca ona uwagę, że efekt niskiej bazy powoduje, że dynamika przychodów rok do roku
może być kilkudziesięcioprocentowa, a nawet wyższa, jednak udział w całkowitych przychodach największych firm IT jest praktycznie niezauważalny i oscyluje wokół 2 proc.
Nie jest to sytuacja zupełnie odmienna od tej obserwowanej globalnie. Udział IoT np. w przychodach Intela wyniósł w ubiegłym roku około 5 proc.
Jak wynika z badania PMR przeprowadzonego wśród średnich i dużych firm w Polsce, niemal 60 proc. przedsiębiorców nie słyszała o pojęciu Internetu Rzeczy. Nieco lepiej sytuacja kształtuje się w dużych firmach (zatrudniających powyżej 250 osób), gdzie 45 proc. respondentów zna termin IoT. Co istotne, w żadnej branży wskaźnik ten nie przekroczył 50 proc. Wśród dorosłych Polaków poziom spontanicznej znajomości pojęcia Internet Rzeczy/IoT jest dużo niższy – w 2016 r. kształtował się on na poziomie 5 proc.
Według tegorocznych badań PMR w perspektywie krótko i średnioterminowej (do roku 2021) dostawcy oczekują przychodów z rynku IoT głównie w obszarze rozwiązań dla przedsiębiorstw (rynek B2B). Zdaniem 70 proc. respondentów kluczową barierą będzie bezpieczeństwo, w tym m.in. zgoda na przetwarzanie danych.
Bardziej podzielone są opinie dotyczące rynku masowego. Przedstawiciele największych firm IT w kraju zakładają, że rozwiązania IoT mają szansę zaistnieć mocniej na rynku konsumenckim.
IoT dla klientów biznesowych nadal jest tematem wartym uwagi, ale niekoniecznie inwestycją, która monetyzuje się już teraz. Trzy czwarte dużych i średnich firm w Polsce nie wdrożyło ani nie planuje w najbliższych latach wdrożenia rozwiązań związanych z IoT. Wśród priorytetów w obszarze IT na ten rok znajduje się cyberbezpieczeństwo i utrzymanie własnej infrastruktury.