Euronet, ISP z Podlasia, w swym przekazie marketingowym podkreśla, że ma najlepszą ofertę na internet, telewizję i telefon w Białymstoku i 10 tys. zadowolonych klientów.
W ostatnim okresie operator musi się jednak zmagać z plagą awarii, co powoduje nerwowość u jego klientów. W końcu czerwca Euronet informował, że z przyczyn od niego niezależnych awarii uległo łącze telekomunikacyjne, w związku z czym nie działają usługi w Białymstoku: na ul. Kolejowej, Rocha, Zwycięstwa, Jana Pawła II oraz w Łapach. Zapewniał, że dołoży wszelkich starań, aby zminimalizować czas awarii.
Miesiąc później Euronet z kolei informował, że w związku z koniecznością przeprowadzenia prac w trybie awaryjnym na dużym osiedlu Dziesięciny w Białymstoku mogą wystąpić przerwy w dostępie do internetu.
Kilka dni później zaś ostrzegał klientów, że ma awarię nowego systemu telewizji i jeśli na ekranie wyświetla się biały kolor, to zalecał cierpliwość. Trzy dni później informował natomiast o awarii telefonii stacjonarnej oraz o globalnej awarii usług FTTH. Także w tym wypadku prosił o cierpliwość.
Także wczoraj Euronet musiał uspokajać zdenerwowanych klientów z powodu ponownej awarii usługi FTTH (brak internetu/zawieszająca się telewizja lub jej brak) na osiedlu Dziesięciny, w okolicy ulicy Młynowej, osiedlu Skorupy i osiedli Bacieczki. Awaria ta została już usunięta, co jednak niekoniecznie uspokoiło klientów.
– Nie ma ostatnio tygodnia bez wtopy albo z internetem albo TV. Pracując zdalnie nie mogę sobie pozwolić na takie awarie. A dopłacać za internet mobilny nie szczególnie mi się chce. Dobrze że niedługo koniec umowy – skarży się jeden z klientów.
– Jestem cierpliwy, ale to już lekka przesada. Długi weekend też był z przerwami – denerwuje się ktoś inny.
– Wszystko bajka, gdybyście jeszcze tylko odbierali telefony w dziale technicznym, gdy próbuję się człowiek dodzwonić w czasie awarii internetu, ehh – reagował na jedną z wcześniejszych awarii Euronetu jeden z jego klientów.