PKE wraca do Sejmu

Jutro projekt ustawy Prawo komunikacji elektronicznej trafi na posiedzenie Rady Ministrów, która najprawdopodobniej zatwierdzi jego treść i skieruje ponownie do Sejmu. Taką informację podał dzisiaj wiceminister cyfryzacji Paweł Lewandowski podczas trwającej w Sopocie konferencji Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej.

Przypomnijmy, że projekt PKE już raz był w Sejmie. Sejmowa Komisja Cyfryzacji Informatyzacji i Nowoczesnych Technologii odrzuciła go jednak, a rząd wycofał projekt z prac parlamentu. KCiNT nie zgodziła się procedować projektu, do którego w ostatniej chwili dodano szereg nieplanowanych zmian związanych z rynkiem telewizyjnym. Paweł Lewandowski powiedział dzisiaj, że nowy projekt zawiera poprawki zgłoszone, ale nie procedowane w pierwszym procesie sejmowym (nie tylko związane z rynkiem TV).

Nie jest jasne, co ostatecznie z pakietem poprawek, z uwagi na które projekt zyskał miano lex pilot i wywołał istotne poruszenie. Z jednej strony rząd mówi o wycofaniu się z tych propozycji, ale wydaje się że nie ze wszystkich. Być może zrezygnowano z tych poprawek, które uprzywilejowywały nadawcę publicznego w porządku programowym platform telewizyjnych.

Paweł Lewandowski powiedział także, iż PKE wraca do Sejmu w zwykłym trybie (a nie jako projekt poselski). Ponieważ jednak ustawa wprowadzająca PKE wprowadza kilka zmian kodeksowych, to podlegać będzie dłuższemu trybowi procedowania.

Według Pawła Lewandowskiego istnieje nadzieja, że projekt zostanie przyjęty przez parlament przed wakacjami, ale przyznał że czasu jest mało i jeżeli się nawet uda to „rzutem na taśmę”. Z jego słów wynika także, że po wakacjach Sejm (w obliczu zbliżających się wyborów parlamentarnych) raczej się już PKE nie zajmie.

Przypomnijmy, że podstawowym celem projektu jest znowelizowanie przepisów dotyczących rynku telekomunikacyjnego oraz wdrożenie Europejskiego Kodeksu Łączności Elektronicznej. Polska winna była dokonać tego do końca 2020 r.