Drobne fragmenty programów wyborczych dwóch największych partii PiS i PO - odnoszą się do telekomunikacji. PiS zapowiada, że kontrolę nad siecią 5G będzie pełniła polska firma. Z kolei PO obiecuje program „Darmowa Sieć".
– Zakładamy, że już w 2020 roku w dwóch miastach w Polsce (m. in. w Łodzi), a do końca 2023 roku w większości miast będzie działać sieć 5G. Z uwagi na fundamentalne znaczenie sieci 5G dla bezpieczeństwa informatycznego państwa doprowadzimy do sytuacji, w której kontrolę nad siecią będzie pełniła polska firma. Na tym etapie nie przesądzamy, jaka to będzie firma – napisano w programie wyborczym Prawa i Sprawiedliwości zaprezentowanym dzisiaj podczas konwencji w Lublinie – pisze Business Insider.
Nie wiadomo, co w tym kontekście oznacza „polska firma”. Od strony czysto formalnej nie ma pewności, czy za taką może uchodzić którykolwiek z czterech MNO na rynku, aczkolwiek grupa Cyfrowego Polsatu jest de facto w rękach polskiego przedsiębiorcy. Swój udział w projekcie 5G od dawna zgłasza Exatel, który jest spółką skarbu państwa kontrolowaną bezpośrednio przez MON.
Najbliższy przetarg na częstotliwości radiowe dla sieci 5G (3,4-3,8 GHz) projektowany był do tej pory pod kątem czterech działających na rynku operatorów mobilnych. Rywalizacja z nimi o te częstotliwości (w świetle aktualnych warunków selekcji) byłaby trudna dla jakiegokolwiek innego gracza.
Nieco inaczej wygląda sprawa z siecią w paśmie 700 MHz, co do której także niektórzy komercyjni gracze byli gotowi zgodzić się na hurtową sieć pod kontrolą firmy państwowej. Powstanie takiej sieci w 2023 r. ma znamiona prawdopodobieństwa (sieci w paśmie 3,4-3,8 GHz powstaną szybciej). W przyszłości mogłaby zostać uzupełniona (dzięki warstwowaniu 5G) także logicznymi zasobami w sieciach na innych zakresach częstotliwości. To najprawdopodobniejszy scenariusz wyjaśniający wyborcze zapowiedzi PiS. Potwierdzają je nieoficjalne informacje od rynkowych graczy.
W serwisie internetowym PiS nie opublikowano jeszcze pełnego programu wyborczego partii, a tylko wyjątki z tegoż. Zawiera również zapisy na temat budowy sieci 5G, ale tylko znane fakty, jak uruchomienie sieci w przyszłym roku, czy przyjęcie rządowego planu tego wdrożenia.
Zapowiadana przez PO „Darmowa sieć” to rocznie 365 GB darmowego transferu danych dla młodych.
- Dziś wolność mierzona jest gigabajtami dlatego proponujemy dla każdego ucznia, studenta, ale też pracujących młodych ludzi, do 24 roku życia – DARMOWY internet. 1 gigabajt dziennie. 365 gigabajtów w roku. To stały dostęp do sieci. Dzięki temu każdy młody człowiek będzie mógł godzinami słuchać, czytać, oglądać, nagrywać, programować i uczyć się w sieci - napisano w programie Koalicji Obywatelskiej dodając, że obejmie on ponad 5 milionów młodych obywateli w wieku od 11 do 24 lat.
Po piątkowej konwencji ten element reklamowali na Twitterze posłowie tej partii. Pojawił się też na oficjalnym twitterowym profilu PO. Wszystkim zadaliśmy pytanie:
- Z zawodowej ciekawości branżowego serwisu telekomunikacyjnego @TELKO_in: w jaki sposób ten mechanizm miałby zostać zrealizowany? Macie Państwo koncepcję? Państwo zakupi usługi u telekomów? ustawowo wymoże na nich świadczenie takich usług? Zbuduje własną sieć?
Pozostało bez odpowiedzi.
Jak się okazało odpowiedzi nie zna też Michał Boni, były europoseł PO, który w Parlamencie Europejskim zajmował się m.in. sprawami telekomunikacji i internetu. Michał Boni na Twitterze najpierw napisał:
- 365 GB darmowego internetu do 24 roku życia. Kto za to zapłaci? Bo ktoś musi! Jak to wyliczyć? Jak to będzie monitorowane? Ważne, żeby firmy inwestowały w sieć 5G. Jeżeli mają coś dawać za darmo, to to je ogranicza…
A gdy i jego pytania zostały bez odpowiedzi stwierdził, że „rocznie to duży prezent, tylko jak tym zarządzać nie niszcząc gotowości firm do inwestowania w innowacyjną sieć 5G???” oraz przeprowadził zgrubne wyliczenia, w których uwzględnił szacowane przez siebie ceny detaliczne, a nie hurtowe GB:
- Jeśli firmy oferują dzisiaj 1 GB za 1 zł, to rocznie 365 złotych dla 5 milionów młodych obywateli (wg. programu) daje 1 MLD 825 MLN złotych wydatków państwa.