Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji opublikowała w ubiegłym tygodniu swoje stanowisko odnośnie wdrożenie rozporządzenia o roamingu do polskiego porządku rynkowego. Izba wskazuje, że przyjęte przez Komisję rozwiązania mogą stanowić poważny problem dla polskich operatorów komórkowych. Powodem są różnice w stawkach MTR pomiędzy Polską a innymi krajami Unii. Polskie plasują się poniżej średniej.
Przypomnijmy, że od czerwca 2017 r. stawki roamingowe mają – teoretycznie − zostać zniesione całkowicie, a użytkownicy telefonów komórkowych będą dzwonić za granicą na takich samych warunkach, jak w kraju macierzystym. Od czerwca 2016 r. jednak trwać będzie okres przejściowy, w którym do stawek krajowych operatorzy będą mogli doliczyć wyrównawcze opłaty roamingowe, które pokryją koszty świadczenia usług. Do tego głównie odnosi się stanowisko PIIT, w którym izba wskazuje, że system opłaty dodatkowej może nie pokrywać kosztów polskich operatorów.
Podstawowym problemem są połączenie przychodzących, dla których – w przeciwieństwie do innych kategorii usług telekomunikacyjnych w roamingu – wyznaczono benchmark detaliczny na poziomie średniej stawki MTR w krajach Unii Europejskiej (bez opłaty wyrównawczej). W przypadku roamingu w krajach o wysokich MTR polski operator może ponosić koszty połączeń powyżej stawek detalicznych pobieranych od swojego klienta. Co więcej (a potwierdzają to także operatorzy) polscy abonenci w roamingu zdecydowanie częściej odbierają połączenie, niż je wykonują. Tym samym generują dla operatora znaczną dysproporcję najbardziej nierentownego ruchu roamingowego.
Dla usług wychodzących mechanizm ustalania cen też nie zawsze wystarczy na pokrycie kosztów. Wysokość dopłaty wyrównawczej została bowiem przez rozporządzenie ograniczona do ustalonej wysokości ponad stawkę krajową.
PIIT w praktyce chce, aby Urząd Komunikacji Elektronicznej usankcjonował w Polsce (odpowiednim stanowiskiem) zapisy z rozporządzenia Komisji i Parlamentu, które pozwalają operatorom na stosowanie rozwiązań, nie narażających ich na straty. Na marginesie warto zaznaczyć, że treść rozporządzenia – zwłaszcza tzw. motywy – są daleko mniej ostre, niż to się na ogół przyjmuje. Wydaje się, że realnie istnieje wiele możliwości interpretacyjnych (np. passus o konieczności rozwiązania problemów rynku hurtowego), odraczających zniesienie opłat roamingowych. Zwłaszcza, jeżeli operatorzy będą potrafili wykazać, że przyjęte mechanizm ustalania stawek detalicznych nie pozwalają im pokryć kosztów.
Problem z ujednoliceniem stawek roamingowych w UE wynika z faktu, że Komisja od lat forsowała projekt uregulowania stawek detalicznych, ale nie potrafiła zająć się hurtowym obszarem rynku. Rozporządzenie uwzględnia ten problem i zaleca przeprowadzenie przeglądy rynku hurtowego. Konkluzje z tego przeglądu mogą wpłynąć na stosowaniu rozporządzenia roamingowego w praktyce.
Warto przy tym zaznaczyć, że według danych BEREC z początku bieżącego roku stawki MTR w Polsce, choć faktycznie niewysokie nie kontrastują jakoś szczególnie na tle Europy (BEREC uwzględnia kilka krajów pozaunijnych, łącznie 36 państw). Nasz kraj plasuje się mniej więcej w 2/3stawki, poczynając od krajów o najwyższym MTR. Stawki zbliżone do polskich (+/- 10 proc.) obowiązują w 13 innych państwach. Z kolei w innych 13 państwach stawki są niższe, niż w Polsce. Średnią stawkę zawyża pięć państw, w których MTR przekracza 2 euroceny. W dwóch państwach (Lichtensztajn, Szwajcaria) oscylują w wokół 6 eurocentów. W Polsce nieznacznie przekraczają 1 eurocent.