Piekarz: w wojnie technologicznej o 5G między USA a Chinami Polska musi lawirować

– Należy powiedzieć wprost, że to nie Stany Zjednoczone są dzisiaj głównym dostarczycielem kapitału i technologii na świecie. Na wiodącą pozycję wysuwają się Chiny, a dobrym tego przykładem są nowe technologie, takie jak np. 5G. W tej rozgrywce  chodzi przede wszystkim o to, kto będzie mógł w różnych rejonach świata implementować swoje technologie. To jest element, który będzie zmuszał Polskę do pewnego inteligentnego lawirowania – mówi dr Dawid Piekarz, były rzecznik Urzędu Komunikacji Elektronicznej, a obecnie ekspert z zakresu strategii i bezpieczeństwa energetycznego i wiceprezes Instytutu Staszica  w rozmowie z Instytutem Jagiellońskim.

Nie wyklucza on, że w przyszłości najatrakcyjniejszym dostawcą kapitału i technologii w Polsce czy regionie staną się Chiny. To zaś będzie miało wpływ na naszą pozycję.

– Oczywiście z jednej strony Amerykanie będą od nas oczekiwać osłony przed chińskimi wpływami w naszej części Europy. Z drugiej zaś widać, że potęga chińska potrafi być skuteczna i atrakcyjna zauważa.

Pytany, z kim Polska powinna utrzymywać najściślejsze relacje, odpowiada, że stary hegemon, czyli Stany Zjednoczone, jest dla Polski lepszy. Historia i geopolityka osadzają bowiem nas w roli sojusznika USA, a nasze kraje wciąż łączy chociażby wspólnota wartości zachodu. Polska jednak tak naprawdę nie ma za bardzo pola manewru, by wybrać inaczej. Nasze bezpieczeństwo bowiem w dużym stopniu opiera się na protekcji militarnej Amerykanów, czego przykładem jest obecność wojsk USA w naszym kraju.

– Istotne jest w tej kwestii pozostanie asertywnym przy jednoczesnym zachowaniu lojalności wobec Stanów Zjednoczonych. Patrząc na bieżącą sytuację, może się jednak okazać, że wkrótce stary hegemon nie będzie w stanie zagwarantować swoim sojusznikom bezpieczeństwa i stabilności. Oznacza to, że jednak pewna asertywność i elastyczność w wykorzystywaniu, np. przepływów kapitałowych i technologicznych z Chin, a niekoniecznie od Stanów Zjednoczonych, może być niezbędna dla naszego funkcjonowania. Przy czym warto zastanowić się nad szerszym otwarciem na kapitał czy produkcję chińską, co może nastąpić w ramach Trójmorza. Zapomnijmy o tym, że wrócą lata 90. i że USA będą nadawały ton na świecie, bo te czasy już nie wrócą. Dlatego, mówiąc wprost, Polska musi nauczyć się gry na kilku fortepianach mówi Dawid Piekarz

Zwraca też uwagę, że jeśli chodzi o technologię to Unia Europejska jest graczem na bocznym torze i od lat nie potrafi odnaleźć się w globalnym wyścigu. By móc uczestniczyć w rywalizacji z takimi wielkimi graczami, jak Chiny czy USA, UE sama musiałaby się stać czymś na kształt super państwa. W pewnych aspektach widać, że stara się dogonić czołowych gigantów, ale widać także, że ze strony większości państw i narodów nie ma zgody na formułę super państwa.