Urząd Komunikacji Elektronicznej opublikował podsumowanie z realizacji dopłaty do kosztu netto świadczenia tzw. usługi powszechnej w 2006 r. przez Telekomunikację Polską. Na mocy trwającego prawie 9 lat postępowania w ubiegłym roku Orange Polska uzyskał prawa do prawie 742 tys. zł dopłaty.
Realnie Orange zainkasował tylko niewielką część tej kwoty (aktualizacja 19.02.2016: wg raportu za 2015 r.: 133 tys. zł), ponieważ około połowa całej składki przypadała na jego własną grupę, a z niektórymi operatorami zobowiązanymi do dopłaty grupa rozliczyła się bezgotówkowo na zasadzie kompensacji zobowiązań.
Zgodnie z decyzją UKE operatorowi należała się za 2006 r. dopłata w wysokości kilku tysięcy złotych więcej, jednakże pięciu operatorów nie wpłaciło przypadającej na nich składki. UKE prowadzi obecnie wobec nich procedurę windykacyjną (niektórych może już nie być na rynku).
Regulator nie podaje, który z przedsiębiorców telekomunikacyjnych nie wywiązał się z dopłaty, ale publikuje listę wszystkich 88 podmiotów, które były zobowiązane. Pośród typowych telekomów jest także ArcelorMittal Poland, Akademia Górniczo-Hutnicza, czy Tauron. Każdy z tych spółek miała wypłacić 0,00185 proc. swoich przychodów z działalności telekomunikacyjnej osiągniętej w 2006 r.
Dopłata do kosztu netto świadczenia usługi powszechnej w 2006 r. stanowiła marginalne obciążenie dla rynku. Uznana przez UKE dopłata za lata 2009-2010 będzie już znacznie wyższa: 55-63 mln zł, chociaż operator domagał się kwot znacznie wyższych i prowadził o nie sądową batalię. Postępowania w sprawie rozdziału kwot za lata 2007-2011, które uznał regulator trwają.