W ostanim numerze „Tygodnika Ekonomicznego" Polskie Instytut Ekonomiczny odniósł się do dyrektywy UE, zgodnie z którą do końca 2024 r. wszystkie telefony komórkowe, tablety i aparaty fotograficzne sprzedawane w Unii Europejskiej będą musiały być wyposażone w port USB typu C.
PIE podkreśla, że planowane zmiany mają przede wszystkim przynieść konsumentom oszczędności oraz zmniejszyć ilość odpadów elektronicznych.
– Rocznie w UE sprzedaje się ok. 128 mln smartfonów, ok. 45 mln laptopów i ok. 140 mln innych urządzeń objętych nową dyrektywą. Do większości smartfonów i znacznej części pozostałych urządzeń dołączone były ładowarki – przytacza statystyki PIE.
Według PIE, ujednolicenie rozwiązań technologicznych spowoduje, że zyskają przede wszystkim konsumenci obecnie używający rozwiązań innych niż USB. Z jednej strony – obniży się dla nich koszt zakupu ładowarki i kabla, z drugiej – KE podkreśla, że rozwiązania wykorzystujące USB są mniej awaryjne. Jednocześnie koszt dla niektórych innych konsumentów wzrośnie – będą zmuszeni do oddzielnego zakupu ładowarki, której nie znajdą już w pudełku. Jednak sumarycznie efekt będzie pozytywny.
Komisja Europejska szacuje, że roczne zużycie materiałów do produkcji urządzeń zmniejszy się o ok. 2606 ton, a ilość odpadów elektronicznych o 980 ton. Te szacunki to dolne wartości potencjalnych korzyści – propozycja KE została rozszerzona m.in. o laptopy i kilka innych kategorii urządzeń. Zmiany te wprowadzone zostały na etapie negocjacji między Parlamentem Europejskim a Radą UE.