REKLAMA

Pełzająca inwentaryzacja sieci

UKE formalnie zakończył zbieranie informacji o sieciach i stanie infrastruktury telekomunikacyjnej w Polsce za 2023 r. Kompromitacji jak rok wcześniej nie było, ale szczególnie ostatnie dni przed jej zakończeniem były nerwowe, bo operatorzy mieli sporo problemów z logowaniem się do systemem PIT, by przekazać dane. Regulator inwestuje grube miliony w jego rozbudowę, ale jak sam przyznaje, ciągle daleki jest on od doskonałości.

Czy PIT jest w jakiś spsób przydany operatorem? Gdyby ich zapytać, odpowiedzieliby, że nie
Żr. UKE

Wczoraj dobiegła końca inwentaryzacja sieci za 2023 r., w której operatorzy przekazują dane (obecnie dwa razy do roku) o swej infrastrukturze telekomunikacyjnej. Rok temu było z tym wiele problemów, bo system informatyczny Urzędu Komunikacji Elektronicznej do zbierania danych mocno szwankował i ostatecznie regulator zdecydował się przesunąć termin do końca maja.

W tym roku nie będzie najpewniej już takiej konieczności – przynajmniej oficjalnie, bo praktycznie sprawa może wyglądać trochę inaczej.

– Nie mamy planów przedłużenia terminu sprawozdawczości, ale nie planujemy też zamykania systemu po upływie terminów ustawowych. Mamy już wyłonionego wykonawcę, który odpowiada za wsparcie w utrzymaniu i monitorowaniu systemu. Dokładamy starań, aby sprawozdawczość przebiegała bez większych zakłóceń – informował kilka dni temu Witold Tomaszewski, rzecznik UKE.

Jednak mimo tych starań, nie wszystko funkcjonowało perfekcyjnie.

– W tym roku system do zbierania danych też nie działa. Nie da się zalogować, wczoraj można było, a dziś już nie. Wystąpił błąd po stronie serwera: „przepraszamy za utrudnienia … “ – to jedna z wczorajszych informacji o działaniu systemu PIT.

– System od początku okresu sprawozdawczego jest czynny i przyjmuje dane. Jak w każdym systemie są mniejsze czy większe problemy, które staramy się na bieżąco rozwiązywać, np. problem z uwierzytelnianiem przez węzeł krajowy, który wystąpił w pierwszych dniach stycznia. Biorąc pod uwagę, że wykonawca nie wspiera UKE w ramach obowiązków gwarancyjnych, nie ułatwia to rozwiązywania problemów – wyjaśniał kilka dni temu Witold Tomaszewski.

Wiadomo jednak było, że prawdziwym sprawdzianem dla UKE będą dwa ostatnie dni przed zamknięciem inwentaryzacji

– Działa wam pit.uke.gov?– pytał jeden z operatorów na internetowym forum we wtorek po południu.

– Mi wyskoczył błąd serwera  odpowiedział inny.

– Od południa próbuję się zalogować – druga odpowiedź.

W środę (ostatni dzień inwentaryzacji), ktoś zamieszcza screen z informacją z systemu PIT ze strony UKE, że jest on niedostępny i trwają prace konserwacyjne. Potem pojawiło się kilka postów, że system już działa. Jednak jak się okazało nie do końca.

– Nadal nie działa, nie wiem czy do północy jeszcze ruszy. Pod podanym tu numerem 225349186 nikt nie odbiera, pewnie już na dziś skończyli pracę. Nie wiem czy wysłanie maila wystarczy (brak potwierdzenia w razie czego), słać wiadomości ze zrzutami ekranu przez PUE? Zastanawiam się czy po zmianie ekipy rządzącej jest szansa na bardziej przyjazne podejście. W końcu ma być wielka kasa z KPO, to może nie trzeba już łatać budżetu karami od MiŚOT-ów? A tak naprawdę to nie rozumiem w ogóle, po co komu ta inwentaryzacja dla infrastruktury robionej z własnych środków. Myślę że ma to sens tylko dla budowanej z dotacji – dzieli się wrażeniami z korzystania z systemu PIT jeden z operatorów.

Dzisiaj UKE w systemie PIT poinformował, że inwentaryzacja się zakończyła i teraz jest przerwa techniczna, a wszystkie importy danych, które zaczęły się 28 lutego zostaną obsłużone.

 
Żr. UKE

Jak przyznaje UKE, jednym z najbardziej poważnych problemów w systemie w tym roku był ten związany z „wiszącymi importami”, który zablokował nieco ponad 30 podmiotom możliwość zakończenia importu danych. Pojawił się również problem z importem dużych wolumenów danych, ale dotyczy tylko podmiotów przekazujących zasięgi sieci mobilnych (4 podmioty).

– Jeżeli chodzi o samą kwestię raportowania, to zgłaszane problemy dotyczą kwestii np. poprawy błędów raportowanych przez system. Zespół stara się na bieżąco reagować na zgłoszenia – mówił Witold Tomaszewski.

Nie wszystkich to przekonuje.

– Zamknąłbym tą pieprzoną inwentaryzację już dawno, ale chciałem od razu usługi dodać. Ile czasu wczoraj system nie działał? Ja nie miałem czasu odświeżać co kilka minut, mam też inne rzeczy do roboty. Dane są na serwerze, najwyżej spotkamy się w sądzie – denerwuje się jeden z operatorów.

Ktoś go uspokaja, że będzie miała na to czas do 31 marca, bo tak miał informować ponoć UKE.

​​– Wczoraj zadzwoniłem (do UKE ) i miła pani powiedziała, że do 31 marca mam czas. Żebym wysłał maila na podkładkę, że chciałem przekazać dane. Zapewniała, żeby się nie przejmować, bo to z ich winy nie działa. To była jednak tylko rozmowa, po której nie ma śladu – przedstawia sprawę uczestnik dyskusji.