Telekomy były niekwestionowaną gwiazdą giełdy w ostatnim miesiącu. Najwyższe od lat wyceny mogą być jednak nieco przesadzone – pisze Puls Biznesu.
Gazeta przypomina, że jedna z najbardziej defensywnych branż przeszła ostatnio do zdecydowanej ofensywy. Od początku roku indeks WIG-telekomunikacja urósł o ponad 40 proc. W WIG20 liderem zwyżek był Cyfrowy Polsat, którego kurs w tym czasie skoczył o 37 proc. i wzniósł się na historyczne maksimum, przekładające się na blisko 20 mld zł kapitalizacji giełdowej i wycenę pakietu Zygmunta Solorza na poziomie 11,33 mld zł. Tymczasem Orange jest najdroższy od jesieni 2015 r., a Play zbliżył się do poziomu, po którym akcje sprzedawano w ofercie publicznej latem 2017 r., i którego akcjonariusze nie widzieli od początku 2018 r. W tej sytuacji, analitycy zaczynają mówić, że zbyt dobrze.
Analityk Trigona uważa, że rynek zdyskontował już większość pozytywnych informacji oraz wszedł w fazę zapomnienia o czyhających rodzajach ryzyka. Widzi on niewielkie prawdopodobieństwo na pozytywne zaskoczenia sektorowe w ciągu najbliższych miesięcy oraz rosnące prawdopodobieństwo niesprostania oczekiwaniom rynkowym. Zauważa, że ostatnie podwyżki cenowe u operatorów „nie są szczególnie agresywne” i dotyczą nowych abonentów, a nikt nie zdecydował się jeszcze na podniesienie opłat dla milionów klientów związanych już umowami. Dodatkowo zwiększona transmisja danych w większych pakietach przekłada się na koszty. Inwestorzy giełdowi mogą więc przeszacowywać wpływ podwyżek na przychody telekomów.
Inni zwracają uwagę, że przed telekomami wydatki inwestycyjne związane z rozwojem 5G, które najprawdopodobniej przewyższą wpływy wynikające z ostatnich podwyżek. A koszty budowy sieci 5G będą bardzo duże.
Więcej w: Analitycy studzą optymizm wobec telekomów (dostęp płatny)