By wyjść na prostą, Tele-Fonika potrzebuje pieniędzy na refinansowanie długu. Część banków mówi „tak”, ale nie chcą finansować piłkarskiej Wisły - pisze Puls Biznesu.
Myślenicka Tele-Fonika Kable, należąca do Bogusława Cupiała, jednego z najbogatszych Polaków w 2013 r. popadła w tarapaty finansowe i poprosiła banki o ponad 1 mld zł na refinansowanie zadłużenia. I ma już chętnych.
Banki mają miesiąc na podjęcie decyzji, czy dadzą spółce 1,16 mld zł na refinansowanie zadłużenia. Część już jest na „tak”. Do wyłożenia nawet 250 mln zł szykuje się Europejski Bank Odbudowy.
Na współpracę nastawiają się też obecni finansujący. Wśród nich BZ WBK i mBank, które mają tzw. umowy mandatowe, czyli doradzają Tele-Fonice przy refinansowaniu długu. Na „nie” jest natomiast Bank Gospodarstwa Krajowego, który chce zostać spłacony. Jego przedstawiciele sygnalizują jednak, że to efekt nowej strategii banku, skoncentrowanej na wspieraniu infrastruktury, a nie brak zaufania do Tele-Foniki. Wcześniej myślenicka spółka spłaciła również BPH.
Dziś Tele-Fonika współpracuje z 12 bankami, a w nowej strukturze ma nadzieję zmniejszyć tę liczbę do pięciu — sześciu. Strategia Tele-Foniki na najbliższe pięć lat jest konserwatywna. Firma odchodzi od prostych kabli na rzecz produktów wysokomarżowych, znajdujących zastosowanie w sektorze energetycznym i węglowodorowym. Stawia też na nowe rynki, np. Amerykę Północną/ Przejęć nie będzie, w planach jest natomiast sprzedaż majątku nieprodukcyjnego. Chodzi o nieruchomości, ale mówi się również o klubie piłkarskim Wisła Kraków. Bankierzy mówią wprost — nie ma mowy o finansowaniu klubu przez banki.
W kryzysowym roku 2013 Tele-Fonika Kable osiągnęła wprawdzie 3 mld zł przychodów, ale biznes nie był dochodowy. Zanotowała 92 mln zł straty operacyjnej, a na poziomie netto było to aż 482 mln zł straty. Nie ujawnia jeszcze danych za 2014 r. Podaje jedynie, że w ubiegłym roku miała 258 mln zł zysku EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację).
Więcej w: Miliard na zdrowie Tele-Foniki (dostęp płatny)