Już sześć lat urząd antymonopolowy ściga T-Mobile o 4,5 mln zł sankcji za jednostronne podnoszenie opłat abonamentowych. Proces ruszy po raz trzeci – pisze Puls Biznesu.
Sprawa staje się tasiemcem sądowym, w którym sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie. Gdy telekom wygrywa w sądach pierwszej instancji, które zdejmują z niego karę, to sądy apelacyjne uchylają korzystne dla niego orzeczenia i przekazują sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów (SOKiK). Po kilku latach sporu sytuacja wygląda tak, że po kolejnej decyzji sądu apelacyjnego SOKiK rozpatrzy sprawę po raz... trzeci.
Wszystko zaczęło się w 2014 r., kiedy UOKiK zaczął podejrzewać, że firma telekomunikacyjna narusza zbiorowe interesy konsumentów poprzez „samowolne”, jednostronne, podnoszenie opłat abonamentowych.
T-Mobile od początku aktywnie się bronił przed zarzutem nielegalnych działań. Już na początku postępowania przedstawił opinie prawne, z których miało wynikać, że nie naruszał interesów konsumentów. Prof. Stanisław Piątek np. napisał, że „dopuszczalne jest dokonanie przez dostawcę usług telekomunikacyjnych zmiany umowy z abonentem polegającej na podwyższeniu ceny usługi. Zmiana taka nie jest ograniczona do przypadków zmiany prawa, lecz także zmiany polityki kontraktowej lub cenowej”.
Zdaniem urzędu firma powinna pisemnie doręczać każdemu abonentowi z wyprzedzeniem propozycje zmiany warunków umowy, aby mieli możliwość ich oceny i ustosunkowania się (np. przystania na nie lub wypowiedzenia umowy).
Więcej w: UOKiK nie odpuszcza kary dla T-Mobile'a (dostęp płatny)