Obecny prezes spólki telekomunikacyjnej MNI nie ma prawa być prezesem — twierdzi akcjonariusz. Akcjonariusz to prawnik na usługach byłych menedżerów — ripostuje prezes. Konflikt realcjonuje Puls Biznesu.
Andrzej Piechocki jest prezesem MNI od stycznia 2011 r., wcześniej zasiadał w radzie nadzorczej spółki. Oficjalnie ma 15,6 mln jej akcji, czyli 15,78 proc. kapitału. Tymczasem Radosław Kwaśnicki, partner zarządzający w kancelarii RKKW, posiadający 100 akcji MNI, uważa, że prezes prezesem już nie jest. A przynajmniej być nie powinien.
Mecenas argumentuje, że zgodnie ze statutem MNI zarząd jest powoływany na trzy lata. Tymczasem Andrzej Piechocki objął stanowisko przed ponad czterema laty i to w trakcie trwania kadencji zarządu. Do warszawskiego sądu rejonowego trafił podpisany przez Radosława Kwaśnickiego wniosek o ustanowienie kuratora w MNI, który zajmie się powołaniem zarządu spółki.
Według Piechockiego to wniosek złożony bez znajomości stanu faktycznego, a sąd, gdy wystosuje zapytanie do spółki, otrzyma wyczerpującą odpowiedź.
Więcej w: Prawniczy atak na MNI
PB: Spór o prezesurę w MNI
16 lipca 2015, 14:41