Ostatni rok dla Manty, warszawskiego producenta elektronik, był rekordowy. Spółka po raz pierwszy w historii przekroczyła próg 100 mln zł przychodów. Ten rok już nie zapowiada się tak tłusto. Boom na tablety się kończy, a na tym rynku zaczynają dominować duzi, globalni gracze - pisze Puls Biznesu.
Tablety umierają. Ci klienci, którzy mieli je kupić, już to zrobili i nie czują potrzeby wymiany tych urządzeń na nowe — mówią w Mancie. Firma podjęła decyzję o stopniowym wycofywaniu się z tego rynku.
Jednak tablety nie znikną od razu z oferty Manty. Nie będą jednak już tak ważne, jak w ostatnich kwartałach. Spółka zamierza zastąpić tablety elektroniką, która dopiero wkracza do polskich domów. W ubiegłym roku zainwestowała ponad 10 mln zł we własny dział badawczo-rozwojowy. Przez ostatnie miesiące pracował on nad rozwojem drukarek 3D i rozwiązań dla inteligentnych domów.
To rewolucja, bo do tej pory Manta była znana na rynku z produkowania taniej elektroniki, która nie miała wiele wspólnego z najnowszymi rozwiązaniami technicznymi. Tym razem warszawska firma zamierza być w awangardzie.
Więcej w: Manta postawiła krzyżyk na tabletach (dostep płatny)