Dzięki współpracy z PayUkraine Orange Polska wyróżni się ofertą dla obywateli zza wschodniej granicy. Partnerzy liczą na przypływ klientów – informuje Puls Biznesu.
Orange Polska rozszerza ofertę o transfery pieniężne realizowane przez firmę PayUkraine (wcześniej PlatiDomoi). To polski fintech założony przez Białorusinów. Spółka ruszyła w połowie zeszłego roku, oferując przelewy z karty na kartę. Tego typu transakcje nie są popularne w Polsce, ale właśnie tę metodę transferowania pieniędzy upodobali sobie Ukraińcy, Białorusini i Rosjanie.
Założona przez Evgeniego Chamtonaua i Aliaksandra Horlacha PayUkraine to niejedyna firma w Polsce, która chce transferować pieniądze na Ukrainę. To samo robią też TransferGo, Western Union, Money Gram, a także banki – m.in. PKO BP, Peako, mBank czy BNP Paribas.
Telekom nie ujawnia, ilu klientów z Ukrainy obecnie korzysta z jego usług. Rejestruje jednak kilkadziesiąt tysięcy nowych użytkowników zza wschodniej granicy miesięcznie. W zeszłym roku klienci polskich operatorów komórkowych, którzy mieli ustawiony w telefonie język ukraiński, najczęściej wybierali sieć Play (43 proc.) i T-Mobile (36 proc.) – wynika z badań Selectivv DMP, firmy agregującej i analizującej dane z aplikacji i stron mobilnych. Daleko za nimi uplasował się Orange (12 proc.) oraz Plus liczony razem Cyfrowym Polsatem (9 proc.). Badania przeprowadzono na próbie 600 tys. użytkowników.
Orange wspólnie z PayUkraine ruszają z kampanią promocyjną, która obejmie kanały elektroniczne i tradycyjne placówki. Baner z ofertą PayUkraine już teraz można znaleźć w aplikacji Mój Orange, a lada moment informacja o ofercie pojawi się także w kilku tysiącach sklepów i kiosków, które obsługują klientów ukraińskich oraz na dworcach kolejowych i autobusowych. Na początku przyszłego tygodnia do sprzedaży trafi też specjalna partia kart SIM z logo PayUkraine.
Więcej w: Orange Polska idzie po Ukraińców (dostęp płatny)