Orange wyda dużo w aukcji LTE, ale nie chce z tego powodu ciąć dywidendy. Akcjonariuszom to wystarczyło i akcje operatora po ogłoszeniu wyników za czwarty kwartał drożały o ponad 10 proc. — najmocniej od 14 lat — pisze Puls Biznesu.
Według analityków wzrost kursu Orange to przede wszystkim reakcja na rekomendację 0,5 zł dywidendy na akcję. Co prawda była ona zgodna ze średnimi oczekiwaniami rynkowymi, ale istniało realne ryzyko jej obniżenia ze względu na nakłady związane z aukcją częstotliwości LTE, co wcześniej negatywnie wpłynęło na kurs.
Operator zapowiada m.in. spore inwestycje w sieć FTTH (światłowód do domu), do tej pory rozwijaną tylko pilotażowo. Na jej budowę w tym roku chce wydać 450 mln zł, przy łącznym poziomie inwestycji zaplanowanym na 2 mld zł.
Tymczasem w aukcji częstotliwości LTE, toczącej się od wtorku, przed weekendem pojawiły się pierwsze problemy — z powodów technicznych w piątek nie przeprowadzono wszystkich zaplanowanych tur licytacji. Analitycy szacowali, że łączne wydatki Orange w aukcji mogą sięgnąć 1,4-1,5 mld zł.
Więcej w: Hojny Orange odrobił straty (dostęp płatny)
PB: Obietnica dywidendy winduje kurs akcji Orange
16 lutego 2015, 08:47