Upadająca grupa ma być operatorem zbudowanych za unijne pieniądze światłowodów. Są już pierwsze problemy – pisze Puls Biznesu.
ORSS, spółka zależna Hawe, która złożyła wniosek o upadłość układową, przez co najmniej dekadę mają też być operatorem regionalnych sieci na Warmii i Mazurach oraz na Podkarpaciu. Kłopoty spółki-matki ORSS powodują jednak, że nie wszystko idzie jak po maśle.
Urząd Marszałkowski woj. warmińsko-mazurskiego odpowiedział oficjalnie dziennikowi, że "w chwili obecnej województwo nie jest w posiadaniu żadnej informacji wskazującej na to, aby spółka ORSS mogła mieć problemy z wywiązywaniem się z obowiązków umowy o partnerstwie publiczno-prywatnym zawartej z województwem warmińsko-mazurskim", choć część pieniędzy (55 mln zł) za budowę sieci województwo przekazało do depozytu sądowego. To dlatego, że podwykonawcy skarżą się, że nie otrzymują pieniędzy za wykonywane prace od ORSS.
Na Podkarpaciu ORSS dostał natomiast cała kwotę. "Samorząd województwa odebrał wszystkie odcinki sieci, które budowała spółka zależna Hawe. Płatności województwa na rzecz ORSS za odbiory zostały zrealizowane w terminie. W sumie zapłacono kwotę 310,821 mln zł. W chwili obecnej operator, czyli ORSS, jest na etapie zatwierdzania oferty ramowej przez Urząd Komunikacji Elektronicznej i po jej zatwierdzeniu, zgodnie z zawartą umową, deklaruje świadczenie usług na wybudowanej infrastrukturze" – odpowiedział Departament Społeczeństwa Informacyjnego w podkarpackim Urzędzie Marszałkowskim Pulsowi Biznesu.
Więcej w: Regionalny kłopot z Hawe (dostęp płatny)