Rząd chce jak najszybciej zakończyć aukcję częstotliwości, w której oferty przebiły sufit. Pomysłów jest kilka, ale o zgodę będzie trudno - pisze Puls Biznesu.
Aukcja częstotliwości ciągnie się od lutego, a jej końca nie widać, bo konkurujące telekomy nie ustają w podbijaniu stawki, choć już dawno przekroczyły granice rozsądku. W przepisach brakuje mechanizmu zakończenia aukcji, więc na początku września Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji (MAC) przedstawiło projekt rozporządzenia, który miałby to zmienić. Spotkał się on z ostrą krytyką niemal całej branży (poza Orange), więc teraz alternatywne projekty przedstawili eksperci, wspomagający Radę ds. Cyfryzacji.
Na razie nie wiadomo, czy MAC weźmie pod uwagę propozycje ekspertów, czy będzie forsował rozwiązanie proponowane w projekcie rozporządzenia. Politycy opozycji uważają działania resortu za krótkowzroczność.
- Pomysły MAC wzbudzają bardzo duże kontrowersje w branży, to od strony prawnej po prostu bubel. Wydaje się, że chodzi tu bardziej o krótkoterminowy sukces w postaci pochwalenia się przed wyborami wysokimi wpływami budżetowymi, a nie o przyszłość rynku i dobro konsumentów. Według mnie częstotliwości są zbyt cenne, by rozdysponować je w taki sposób. Lepsze byłoby stworzenie wspólnej sieci, co przełożyłoby się na lepszą i tańszą ofertę dla klientów mówi gazecie Jerzy Polaczek, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Więcej w: Eksperci szukają wyjścia z aukcyjnego pata (dostęp płatny)
PB: O alternatywnych pomysłach zakończenia aukcji LTE
24 września 2015, 08:54