Maciej Witucki, były prezes Orange Polska, przejmie stery w średniej wielkości spółce. Odpowiednią skalę zapewni sobie sam, rozkręcając firmę do miliarda euro.
Były prezes Lukas Banku, a potem wieloletni szef Orange Polska, wbrew krążącym plotkom miał zdecydowanie odrzucać możliwość pracy dla państwowej firmy. Dla oddziału wielkiej zagranicznej korporacji — też. Chciał spróbować czegoś nowego. Mówi gazecie, że szukając nowych wyzwań, brał pod uwagę tylko dwie opcje: pracę dla wyrośniętej polskiej firmy rodzinnej lub wyjazd za granicę. Niewiele brakowało, a ziściłby się drugi scenariusz — menedżer był o krok od wyjazdu do Azji, ale potencjalny pracodawca wpadł w tarapaty i zmienił plany.
To będzie gra w innej lidze. Orange za czasów Macieja Wituckiego zatrudniało ponad 30 tys. ludzi, a jego przychody sięgały 15 mld zł. Work Service ma 1,8 tys. pracowników, a obroty w tym roku dobiją 2 mld zł.
Więcej: Work Service znalazł pracę Wituckiemu (dostęp płatny)