Najwyższa Izba Kontroli kwestionuje wydatki UKE na podróże zagraniczne. Ten twierdzi, że wydawać musiał, bo walczy o międzynarodowe stanowiska -relacjonuje Puls Biznesu.
„Po Magdę to niedługo specjalne limuzyny będą podjeżdżać na lotniskach i wieźć ją do VIP-roomów, tyle już tych mil wylatała“ - takie komentarze na temat podróży Magdaleny Gaj, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE), to wśród insiderów branży telekomunikacyjnej reguła, nie wyjątek. Podróżom tym szczegółowo przyjrzała się Najwyższa Izba Kontroli (NIK), dokonując rocznego przeglądu wykonania budżetu przez urząd, który reguluje rynek telekomunikacyjny i pocztowy. I znalazła kilka wyjazdów, które wzbudziły jej wątpliwości.
„NIK ocenia pozytywnie, pomimo stwierdzonych nieprawidłowości, wykonanie budżetu państwa w 2013 r. Podstawą do obniżenia oceny ogólnej były nieprawidłowości w zakresie wydatków na zagraniczne podróże służbowe, polegające na niestosowaniu się do wymogu dokonywania wydatków w sposób celowy i oszczędny“ - głosi informacja NIK o wynikach kontroli budżetu UKE, do której dotarł „PB“.
Przedstawiciele UKE z uwagami NIK się nie zgadzają.
Dwanaście wyjazdów W ubiegłym roku UKE wydał na podróże zagraniczne pracowników 1,54 mln zł, czyli o 24 proc. więcej niż rok wcześniej. Wydatki na podróże prezes urzędu - która w delegacjach zagranicznych spędziła 56 dni (w tym roku już 29) - wzrosły jeszcze mocniej. W ubiegłym roku sięgnęły 210 tys. zł, czyli były o 86 proc. wyższe niż w 2012 r., i aż 37 razy wyższe niż w 2011 r. Pieniądze te poszły na 12 wyjazdów zagranicznych: do Bahrajnu, Burkina Faso, Chin, Czarnogóry, Gruzji, Meksyku, Niemiec, Serbii, Szwajcarii (dwa razy), Tajlandii i Turcji. Urząd broni się, zwracając uwagę na to, że proporcjonalnie do jego budżetu wydatki wcale mocno nie skoczyły.
Państwowym audytorom nie spodobało się pięć wyjazdów prezes UKE i towarzyszących jej pracowników, które miały „głównie charakter reprezentacyjny“.
Cena międzynarodowych ambicji UKE tłumaczy zwiększone wydatki na zagraniczne podróże służbowe przede wszystkim kampanią przed październikowymi wyborami w Międzynarodowym Związku Telekomunikacyjnym (ITU).
Więcej w: Loty UKE pod lupą NIK (dostęp płatny)