Z blisko 1 mld EUR funduszy UE na e-administrację Polska może nie wydać nawet połowy. Niewykorzystane pieniądze zostaną przesunięte na infrastrukturę szerokopasmową lub przepadną. Według stanu na początek roku Centrum Projektów Polska Cyfrowa (CPPC), odpowiedzialne za zarządzanie pieniędzmi z POPC, oceniło 115 wniosków z łączną kwotą wydatków kwalifikowanych wynoszącą 4,65 mld zł. Pozytywnie zweryfikowano 48 projektów, dla których dofinansowanie wyniesie w sumie 2,18 mld zł. Do tej pory wydano niecałe 200 mln zł.
— Szacuję, że realnie jesteśmy w stanie wydać na drugą oś priorytetową około 1,5 mld zł — mówi Wanda Buk, szefowa CPPC. Pierwotnie planowany budżet na Program Operacyjny Polska Cyfrowa będzie musiał być zmodyfikowany, a pieniądze na e-administrację mogą zostać przesunięte na pierwszą oś, czyli infrastrukturę szerokopasmową. — Podjęliśmy rozmowy z Komisją Europejską, która jest świadoma sytuacji w naszej e-administracji. Pieniądze te będą przesuwane do pierwszej osi. Chcemy finansować e-administrację, ale po prostu mamy świadomość, że w tej perspektywie tych pieniędzy nie damy rady wykorzystać. To bolesne, ale prawdziwe — mówiła Wanda Buk na ubiegłotygodniowej konferencji Państwo 2.0.
Więcej w: Nieudane e-państwo sfinansuje światłowód (dostęp płatny)