Od czasu jesiennych wyborów parlamentarnych ważą się losy nadzoru nad Państwowym Instytutem Badawczym NASK (NASK PIB). Według nieoficjalnych informacji, zapis w nowej umowie koalicyjnej mówił o przeniesieniu nadzoru z Ministerstwa Cyfryzacji do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW), na którego czele stoi wicepremier Jarosław Gowin. Właściwie byłby to powrót nadzoru do MNiSW, gdyż ten resort sprawował go przed 2016 r.
Niektórzy dopatrywali się w tych planach odwetu Jarosława Gowina na ministrze cyfryzacji, który przed dwoma laty był wiceprezesem w Porozumieniu, jednak zdecydował się przejść do PiS. Zaniepokojenie wyraziła m.in. kierowana przez Józefa Orła rada ds. cyfryzacji, wskazując, że może to odbyć się ze szkodą dla efektywnego rozwoju cyfryzacji oraz budowy krajowego systemu cyberbezpieczeństwa w Polsce. MNiSW się z tym nie zgodziło.
— Instytut był nadzorowany przez ten resort przed 2016 r., realizując zadania zarówno naukowe i badawcze, jak też z zakresu cyberbezpieczeństwa. Ministerstwo planuje wykorzystać potencjał tej jednostki m.in. w cyfryzacji nauki i szkolnictwa wyższego w Polsce — informowało jeszcze w styczniu biuro prasowe resortu.
Wygląda na to, że od tamtej pory w obozie rządzącym wypracowano pewien kompromis w tej sprawie. — Zostanie przygotowane rozporządzenie, które umożliwi sprawowanie nadzoru nad NASK przez dwóch ministrów jednocześnie. My zajmiemy się m.in. badaniami i kwestiami naukowymi, a minister cyfryzacji cyberbezpieczeństwem, Ogólnopolską Siecią Edukacyjną i resztą — powiedział „PB” Jarosław Gowin.
Więcej w: Gowin i Zagórski podzielą się NASK-iem (dostęp płatny)