Trinitybay chce 127 mln zł odszkodowania za to, że Alior Bank sprzedał należące do spółki akcje Hawe, które były zabezpieczeniem kredytów Marka Falenty – pisze Puls Biznesu.
Marek Falenta nie spłacił wielomilionowego kredytu w Alior Banku, więc bank sprzedał akcje Hawe, na których kredyt był zabezpieczony. Teraz cypryjska spółka Trinitybay, kojarzona z przedsiębiorcą oskarżonym w tzw. aferze taśmowej, choć oficjalnie niekontrolowana przez niego, żąda od banku prawie 127 mln zł odszkodowania za to, że sprzedał akcje.
Trinitybay w oświadczeniu pisze też, że uważa za „niezrozumiałe i niewłaściwe” decyzje Aliora, by sprzedawać akcje „dopiero po wielu miesiącach spadku kursu na GPW”, a nie np. w 2012 r., gdy ich wartość rynkowa przewyższała blisko dwukrotnie sumę kredytów. Alior Bank sprzedawał akcje Hawe latem ubiegłego roku.
– Zarzuty podniesione w oświadczeniu przesłanym przez Trinitybay Investments Limited są pozbawione jakichkolwiek podstaw faktycznych i prawnych. Bank nie otrzymał od Trinitybay żadnego wezwania do zapłaty, ani pozwu, przy którym firma Trinitybay musiałaby swoje twierdzenia i roszczenia poprzeć realnymi i wiarygodnymi dowodami – głosi stanowisko Alior Banku.
Więcej w: Cypryjski problem Aliora (dostęp płatny)