To jest transfer roku. Sebastian Kulczyk namówił Dominika Libickiego, byłego prezesa Cyfrowego Polsatu, na powrót do wielkiego biznesu. Dał mu misję inwestowania miliardów w nowe technologie – pisze Puls Biznesu.
Gdy rok temu Dominik Libicki z hukiem odchodził ze stanowiska szefa rodzinnego imperium Zygmunta Solorza-Żaka, niektórzy żartowali, że oto mamy nowego miliardera. Nawiązywali do nagłego, wartego ponad miliard złotych, tąpnięcia wartości giełdowego Cyfrowego Polsatu na wieść o zmianach kadrowych.
Sebastian Kulczyk, prezes i współspadkobierca Kulczyk Investments (KI), zaproponował Libickiemu wyzwanie, w którym mowa o co najmniej kilku miliardach złotych inwestycji w spółki technologiczne na całym świecie.
Dominik Libicki nie chciał komentować sprawy. Jedna z osób znających kulisy jego negocjacji z Sebastianem Kulczykiem ocenia, że na decyzję wpłynęła chemia. Nie ta związana z Ciechem z portfela KI, ale z emocjami, wartościami i spojrzeniem na biznes.
Więcej w: Libicki na pokładzie Kulczyków (dostęp płatny)