Midas chce zmienić warunki emisji obligacji, by ułatwić sobie dostęp do częstotliwości LTE - pisze Puls Biznesu.
Gazeta odnotowuje, że aukcja częstotliwości zwolnionych przez telewizję analogową trwa już prawie pół roku, a końca nie widać. Rosnące ceny wymuszają już na graczach modyfikacje strategii. Midas, kontrolowany przez Zygmunta Solorza-Żaka (ma 66 proc. akcji), wystosował żądanie zwołania na 20 lipca zgromadzenia obligatariuszy.
Chce m.in., by maksymalny wskaźnik dźwigni finansowej został wyłączony z kowenantów obligacji, czyli zobowiązań spółki, w przypadku naruszenia których obligatariusze mogliby zażądać wcześniejszego wykupu papierów. Spółka w 2013 r. pozyskała 200 mln zł z emisji obligacji z terminem wykupu w 2021 r.
Midas tłumaczy, że zmiany są konieczne, bo spółka będzie musiała zainwestować w infrastrukturę dla częstotliwości z pasma 800 MHz, która zostanie wykorzystana do dostarczania internetu mobilnego LTE, i w prawa do korzystania z tych częstotliwości.
W warunkach emisji zmieniona ma zostać również definicja „dozwolonej akwizycji”. Spółka chce rozszerzyć ten katalog m.in. o obejmowanie certyfikatów inwestycyjnych w FIZ. Jej przedstawiciele tłumaczą, że związane jest to z planowaną akwizycją małego podmiotu, uzupełniającego działalność grupy.
Więcej w: Droga aukcja miesza na rynku (dostęp płatny)
PB: Aukcja powodem zmian warunków emisji obligacji w Midasie
6 lipca 2015, 08:16