W krótkiej historii III RP żaden urzędnik nie miał w tak przemożnego wpływu na sektor gospodarki, za który odpowiada, jak Anna Streżyńska. W ciągu sześciu lat spędzonych w Urzędzie Komunikacji Elektronicznej odmieniła sektor telekomunikacyjny nad Wisłą – ocenia Puls Biznesu.
Obecnie była szefowa UKE, już jako minister cyfryzacji, wzięła się na porządkowanie publicznej informatyki. Opracowane przez nią lekarstwo na niedomagania informatyzacji nad Wisłą jest proste: koniec z wydawaniem olbrzymich kwot na zamawianie kolejnych, niekompletnych systemów informatycznych, które nie potrafią komunikować się z innymi publicznymi systemami.
Ktoś za to wszystko będzie musiał zapłacić i tym kimś będą firmy informatyczne, które specjalizują się w usługach dla sektora publicznego. Dla nich działania żelaznej damy polskiego sektora teleinformatycznego oznaczać będzie koniec eldorado. W efekcie firmy, które nie dopasują się do nowych warunków, czekają poważne problemy, których finałem mogą być spektakularne bankructwa. Najbardziej zagrożone nimi będą średniej wielkości podmioty, nastawione na sektor publiczny i nieposiadające produktów, które można sprzedać w sektorze prywatnym.
Więcej w: Informatyzacja administracji uśmierci część branży (dostęp płatny)