Za kilka dni skończy się przerwa w licytacji częstotliwości LTE. Lista grających się nie zmieni, choć analitycy uważają, że już przepłacają - pisze Parkiet.
Według gazety żaden z dotychczas licytujących operatorów nie przymierza się do rezygnacji - przynajmniej na tym etapie - z udziału w batalii.
Analitycy z biur maklerskich zajmujący się branżą telekomunikacyjną wskazują, że od pewnego czasu udział Orange Polska w aukcji nie jest już dla firmy opłacalny.
Veronika Sutedja, analityk Erste Group, w raporcie, w którym obniżyła wycenę akcji Orange do 6,8 zł, zauważa, że ceny w polskiej aukcji są już relatywnie wysokie w zestawieniu z wycenami pasma w aukcjach w innych krajach Europy. Sutedja wylicza, że przy 1,1 mld zł za blok 800 MHz jeden megaherc w przeliczeniu na mieszkańca kraju kosztuje obecnie 0,69 euro. Drożej było tylko w Austrii, Niemczech i Włoszech. Inni podkreślają, że jest drogo, tym bardziej że średnie ARPU (przychód od użytkownika) w Polsce jest kilkadziesiąt procent niższe niż np. w takich krajach jak Włochy.
Więcej w: W aukcji jest drogo, ale operatorzy grają dalej (dostęp płatny)
Parkiet: W aukcji LTE nikt nie chce odpuścić
20 sierpnia 2015, 08:47