7,04 zł – tyle kosztowała we wtorek 14 stycznia akcja Orange Polska. Tak nisko telekom nie był wyceniany od roku. Od rocznego maksimum wynoszącego ponad 9 zł, papiery potaniały o ponad 20 proc. Analitycy wiążą słabość notowań telekomunikacyjnej firmy z kilkoma elementami. Jeden z nich to rosnąca w tym czasie rentowność obligacji emitowanych przez polski rząd. Stanowią one pozbawioną ryzyka alternatywę dla inwestorów.
Ponadto, nadal nie wiemy, jaką dywidendę z zysku 2024 r. zaproponuje zarząd Orange Polska, mówi Paweł Puchalski, analityk Santander Biuro Maklerskie. W ubiegłym roku spółka wypłaciła inwestorom 0,48 zł na akcję, rok wcześniej – 0,35 zł, a w 2022 r. pierwszy raz po długiej przerwie – 0,25 zł. We wrześniu ub.r. ankietowani przez „Parkiet” analitycy zakładali, że w 2025 r. spółka wypłaci 0,6 zł na akcję. Teraz pojawiają się wątpliwości. Marcin Nowak, szef działu analiz w Ipopema Securities uważa, że spadki notowań akcji telekomu to efekt tych obaw. Jest też zdania, że wyniki za IV kwartał ub.r., które spółka pokaże w lutym będą „średniej jakości”.
Analitycy zwracają również uwagę na ostrożność inwestorów przed publikacją nowej strategii Orange Polska. Według analityka Santander BM, należy się spodziewać, że plan Orange Polska na 2025 r. będzie zakładał niski jednocyfrowy wzrost EBITDAaL. Zwraca też uwagę na spadek notowań Cellneksu, grupy zarządzającej infrastrukturą sieci komórkowych, która jego zdaniem jest spółką porównawczą dla Orange Polska.
Eksperci zauważają też, że w Warszawie mieliśmy do czynienia w ub.r. z odpływem środków inwestorów zagranicznych lokujących na rynkach wschodzących. Odbiło się to także na notowaniach spółek z WIG20, do którego należy Orange.
Więcej w: Orange Polska dawno nie był taki tani. Co się dzieje z kursem akcji? (dostęp płatny)