Operatorzy data center widzą potencjał wzrostu swojej działalności. Zapewniają, że są dobrze przygotowani na przerwy w zapowiadanych dostawach prądu. Walczą o utrzymanie marż – pisze Parkiet.
Zaliczany do rynku teleinformatycznego biznes centrów danych uważany jest od lat za perspektywiczny w związku z tym, że przedsiębiorstwa reprezentujące różne gałęzie gospodarki coraz częściej korzystają z narzędzi elektronicznych, żeby poprawić efektywność i bezpieczeństwo, korzystają z usług podmiotów zewnętrznych, aby wynająć powierzchnię serwerowni, serwer lub związane z nimi dodatkowe usługi.
W 2015 r. – wynika z danych zebranych przez firmę analityczną Audytel – przychody centrów danych w Polsce wyniosły 1,325 mld zł, rosnąc w porównaniu z 2014 r. o 10,5 proc. Liczby te obejmują przy tym nie tylko wynajem powierzchni serwerowni (tzw. kolokację), ale także usługi towarzyszące. W kolejnych latach Audytel także prognozuje wzrost wartości tego sektora, choć nieco wolniejszy, w granicach 8–9 proc. w skali roku.
Największym graczem na rynku w Polsce jest ATM. W ujęciu netto (bez powierzchni biurowej i towarzyszącej) firma ma obecnie około 8 tysięcy metrów kwadratowych (ponad 13 tys. mkw. brutto). Według gazety trudno ustalić, do kogo należy drugie miejsce w branży za ATM. Bardzo zbliżonymi zasobami dysponują T-Mobile Polska (10,3 tys. mkw. w ujęciu brutto, około 6,5 tys. netto), Polcom ze Skawiny (11 tys. mkw. brutto i także 6,5 tys. mkw. netto rozkładające się między dwa obiekty, w tym nowy w Alwerni) oraz poznański Beyond (około 12,8 tys. mkw. brutto, około 6 tys. mkw. netto), który w lipcu otworzył nowy obiekt o powierzchni 12 tys. mkw., zwiększając swoje zasoby. Na dalszych miejscach rankingu plasują się giełdowy Orange Polska (3 tys. mkw. serwerowni, w tym 1 tys. udostępniany komercyjnie klientom zewnętrznym) czy firma 3S budująca w Warszawie czwarte data center (4,1 tys. mkw. brutto, 2,6 tys. mkw. netto).
Więcej w: Plusy i minusy biznesu centrów danych (dostęp płatny)