Projekt resortu cyfryzacji pozwalający zakończyć licytację częstotliwości dla mobilnego internetu zbiera negatywne opinie, ale nie wszystkich i nie wszystkie są krytyczne - pisze Parkiet.
I tak KIGEiT przyjęła propozycję zmian w rozporządzeniu o aukcji i przetargach na częstotliwości „z dużym niepokojem". Uważa, że to pułapka, którą państwo zastawiło na operatorów, ponieważ projekt podważa zasadę ochrony interesów wtoku, zasadę, że prawo nie działa wstecz, oraz jedną z zasad Konstytucji RP - ochrony zaufania do państwa.
Z kolei BCC uważa, że „rozporządzenie idzie w dobrą stronę", ponieważ resort dostrzega problem pilnej potrzeby zakończenia aukcji, ale nie odpowiada na pozostałe uwagi, czyli brak weryfikacji graczy oraz fakt, że składane w aukcji oferty nie są wiążące. Organizacja uważa, że pasmo powinno być rozdysponowane jak najszybciej, ale jest zdania, że zmiana reguł gry w czasie jej trwania może budzić „sporo zastrzeżeń natury formalnej ze strony operatorów" teraz i przyszłości.
Więcej w: Różnice zdań wśród operatorów o planie końca aukcji LTE (dostęp płatny)