Polscy operatorzy komórkowi nie zostali zaproszeni do transakcji, w której właściciela może zmienić P4. Przeważają opinie, że jeśli firma zostanie sprzedana, to konsorcjum z udziałem funduszy i biznesu – pisze Parkiet.
Teoretycznie Orange Polska, T-Mobile Polska, czy Cyfrowy Polsat mogłyby kupić Playa, ale ze względu na jego pozycję rynkową byłaby to trudna operacja, wymagająca sprzedaży części biznesu i częstotliwości. Sprzedającym zaś zależy na sprzedaży całego biznesu i w krótkim czasie.
W transakcji nie weźmie udziału też Kulczyk Holdings, choć wśród top menedżerów inwestycyjnej firmy jest od niedawna Dominik Libicki, b. prezes Cyfrowego Polsatu, a pieniądze by się zapewne znalazły. Rzeczniczka KH wyjaśnia gazecie, że firma nie była i nie jesteśmy zainteresowana tym sektorem.
W ocenie Cezarego Smorszczewskiego, partnera w firmie zarządzającej funduszami, na samodzielny zakup Playa nie będzie stać w Polsce nikogo. Wcześniej Zbigniew Jakubas, który ma dziś w portfelu nieznacznie zadłużoną Netię, deklarował chęć połączenia jej z Playem. Z informacji gazety wynika, że choć sonduje różne możliwości zaangażowania w transakcji, to jest ono mało prawdopodobne. Przeszkodą jest wycena Playa. Mówi się o 2 mld euro (8,6 mld zł, nie licząc zadłużenia).
Kto więc kupi Playa? Słychać, że sprzedający liczy na pięć ofert. Z kolei menedżerowie z branży telekomunikacyjnej często oceniają, że będzie to konsorcjum z funduszem private equity posiadające już biznes w Polsce. Takich konfiguracji może być kilka. Swoje biznesy w Polsce mają amerykańska grupa Liberty Global (właściciel sieci kablowej UPC), francuska grupa Vivendi (należy do niej satelitarna platforma nc+) czy Warburg Pincus, obecnie główny akcjonariusz wielkopolskiej sieci Inea.
Więcej w: Udziały Play tylko dla wybranych (dostęp płatny)