Inwestorzy przyzwyczaili się, że kursem akcji Orange rządzi stopa dywidendy. Coraz częściej pojawiają się opinie, że ich wycena powinna uwzględniać też inne elementy - pisze Parkiet.
Analitycy tlumaczą, że na spółki można patrzeć w dwojaki sposób: albo pod kątem oczekiwanego zwiększenia wyników, albo pod kątem dywidendy. Jednak trudno się spodziewać po Orange Polska czy innych telekomach, aby zaczęły rosnąć. Są też jednak tacy (choć w mniejszości), którzy widzą wartość w inwestycjach telkomów oraz uważaja, że warto być akcjonariuszem spółki nisko zadłużonej. Zwaracją też uwagę, że na rynkach europejskich korelacja między stopą dywidendy a wyceną telekomów nie jest już silna.
W przypadku Orange przekonuje ich wizja budowana będzie wokół usług dostępu do Internetu. Ponado rośnie przychód od użytkownika (ARPU) z mobilnego dostępu ma szansę nadal rosnąć. Wierza, że za kilka kwartałów Orange zanotuje także wzrost bazy abonentów stacjonarnego dostępu.
Przedstawiciele zarządu Orange potwierdzają, że intencją telekomu jest odwrócenie tendencji spadkowej widocznej od wielu kwartałów w statystykach klientów stacjonarnego dostępu. Od 2013 r. liczba użytkowników usługi spadła o ponad 100 tys. do 2,13 mln. Pomóc w tym mają wylicytowane w aukcji częstotliwości 800 i 2600 MHz. Operator Rozważamy i testuje m.in. możliwość wykorzystania rozwiązań hybrydowych łączących LTE z ADSL.
Więcej w: Notowania Orange Polska nie tylko dywidendą stoją (dostęp płatny)
Parkiet: Co widzą analitycy w Orange?
30 października 2015, 08:37