Ustawy porządkujące zasady działania mediów publicznych nie będą na razie priorytetem rządu, ponieważ ich przyjęcia wymaga czasochłonnej notyfikacji w Komisji Europejskiej. Z tego powodu rząd planuje opracować tzw. ustawy pomostowe, które wprowadzą minimum niezbędnych zmian przed przyjęciem obu „dużych” ustaw. Prawdopodobnie oznacza to, że od początki 2017 r. do obiegu nie wejdzie pomysł finansowania mediów z nowej daniny naliczanej od liczników energii elektrycznej – powiedział Polskiej Agencji Prasowej Krzysztof Czabański, wiceminister kultury.
Ustawa pomostowa dotycząca finansowania mediów ma być oparta na obecnym systemie abonamentowym, gdzie danina liczona jest gospodarstwa domowego lub podmiotu prawnego, który korzysta z odbiornika telewizyjnego lub radiowego. Ustawa ma poprawić ściągalność opłaty abonamentowej, którą dzisiaj płaci ok. 45 proc. zobowiązanych. Niska ściągalność jest jednym z powodów chęci zmiany modelu finansowania.
Nie wiadomo jeszcze, w jaki sposób rząd wyobraża sobie poprawę ściągalności abonamentu. Jeżeli opłata nadal będzie naliczana od dosłownie rozumianych odbiorników radiowo-telewizyjnych, to uszczelnienie systemu poboru nie powinno w znaczącym stopniu dotknąć przedsiębiorców.
Wydaje się jednak, że wprowadzenie składki audiowizualnej zostanie tylko odroczone w czasie i trudno oczekiwać, by rząd całkiem zrezygnował z tego pomysłu. Rząd ocenia, że notyfikacja ustaw medialnych w KE zajmie od 8 do 18 miesięcy, co oznacza że weszłaby w życie zapewne nie wcześniej, niż w 2018 r.