Aukcja LTE trwa już półtora miesiąca, ale pytani przez PAP eksperci są podzieleni w ocenie jej potencjalnych skutków.
I tak Andrzej Halicki, minister administracji i cyfryzacji obstaje, że kluczowym celem aukcji LTE nie jest bezpośrednia wpłata do budżetu, lecz późniejsze inwestycje realizowane przez operatorów.
Z kolei Igor Ostrowski przewodniczący działającej przy Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji Rady Ds. Cyfryzacji (RDC), uważa, że z perspektywy Europejskiej Agendy Cyfrowej dokumentacja aukcyjna nie gwarantuje najkorzystniejszego rozstrzygnięcia. Umożliwia za to najlepsze rozwiązanie dla osiągnięcia jej finansowego celu. Ostrowski, choć na razie nie widzi konkretnych zagrożeń dla aukcji, zdaje sobie sprawę, że jest ona procedurą kontrowersyjną i dużo trudniejszą od przetargu. Dodał też, że Rada rozpoczęła już pracę nad nowelizacją Prawa telekomunikacyjnego tak, aby przyszłe aukcje szły dużo sprawniej i były lepiej umocowane prawnie.
Szef Rady ds. Cyfryzacji jest zdania, że najkorzystniejszym rozstrzygnięciem aukcji częstotliwości 800 MHz i 2,6 GHz, byłoby powstanie jednej, wspólnej sieci o szerokości 30 MHz lub dwóch po 15 MHz. Jak zauważył, tylko takie dwa scenariusze mogą zapewnić realizację wymagań Europejskiej Agendy Cyfrowej. I dodaje, że aby zapewnić wysoką przepustowość łącza, bloki częstotliwości muszą ze sobą sąsiadować. Według niego aby zrealizowały się te pozytywne scenariusze, niezbędna jest wola współpracy operatorów, ponieważ sama dokumentacja aukcyjna nie gwarantuje takiego rozstrzygnięcia
Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej Magdalena Gaj uważa, że to przedsiębiorcy muszą widzieć swój interes biznesowy we współpracy. Dodała, że dokumentacja aukcyjna zawiera wystarczające zachęty, aby ich do niej skłonić.
Jednak zdaniem byłej prezes UKE Anny Streżyńskiej osiągnięcie takiego wyniku aukcji stało się znacznie trudniejsze po wycofaniu się Polkomtela z licytacji bloków 800 MHz.
Innego zdania jest Magdalena Gaj. Uspokaja, że gdyby po aukcji okazało się, że rynek LTE jest niekonkurencyjny, jako regulator rynku telekomunikacyjnego dysponuje dużym wachlarzem instrumentów regulacyjnych.
Ekspert rynku telekomunikacyjnego z BESI Konrad Księżopolski, również jest zdania, że powstanie dwóch sieci 15 MHz pozwoliłoby optymalnie wykorzystać pasmo oraz podzielić koszty budowy sieci. Żeby taki scenariusz zaistniał, według eksperta, jedną z nich powinno stworzyć Orange wspólnie z T-Mobile. Wciąż jednak nie jest jasne, kto - po wycofaniu się Polkomtela - miałby budować drugą.
Więcej w: Eksperci nie są zgodni, czy aukcja LTE spelni swoją rolę
PAP: Co po aukcji LTE?
30 marca 2015, 15:23