5G to dzisiaj przedmiot analiz, powerpointowych prezentacji i testów technicznych. Za parę lat stanie się jednak rzeczywistością, która zmniejszy technologiczną przewagę stacjonarnych sieci nad mobilnymi. Każdy operator powinien jak najlepiej wykorzystać ten czas.
Firmy badawcze wieszczą sukces technologii 5G w Europie. I chociaż doświadczenie uczy, że zawsze przekoloryzowują przyszłość, to nowych technologii radiowych nie należy lekceważyć. Zwłaszcza w Polsce, gdzie masowa telefonizacja dokonała się właśnie w takich sieciach.
Gołym okiem widać, że telefonia mobilna stopniowo zabija telefonię stacjonarną. W ofertach największych firm do lamusa odchodzi klasyczny pakiet triple-play. Podstawą stają się „dwupaki” z niezbywalnym udziałem telefonu komórkowego.
Dzisiaj w naszym kraju dobrze ponad połowa wartości rynku telekomunikacyjnego przypada na usługi w sieciach mobilnych. Z czterech największych telekomów w Polsce trzy opierają swoją strategię na sieciach radiowych (z małym znakiem zapytania przy T-Mobile) i z tego powodu promotorów nowych technologii 5G nie zabraknie. A to pierwszy warunek sukcesu.
W dobrych warunkach sieć mobilna bez żadnego problemu (i ze sporym zapasem) obsłuży dzisiaj wszystkie popularne aplikacje internetowe. Limity transferu danych są problemem tylko dla części użytkowników. Mobilny internet – nawet jeżeli nie jest pełnowartościowym substytutem – od kilku lat psuje interesy stacjonarnych ISP. W Orange znacznie szybciej rośnie liczba klientów stacjonarnego dostępu w sieci LTE, niż liczba użytkowników światłowodu, choć operator wolałby inaczej.
Z drugiej strony nie znam nikogo, kto nie wolałby korzystać w domu z łącza stacjonarnego, jeżeli tylko ma taką możliwość. Choć dostęp do internetu w sieci mobilnej jest dobry, to w sieci stacjonarnej jest lepszy. To jednak nie gwarantuje stacjonarnym sieciom pełnego komfortu. Trzeba będzie jeszcze popracować z łopatą.
Sieci radiowe mają wyższą ekonomikę inwestycyjną. Stoją za nimi wielkie telekomy z rozpoznawalnymi markami i dużą siłą sprzedażową. 5G będzie stopniowo niwelować słabości technologiczne platformy mobilnej, a jednocześnie technologie stacjonarne będą stały w miejscu, bo – to pewien paradoks – dzisiaj w zasadzie nie ma czego w nich poprawiać. Wynik: dystans między platformami będzie malał a presja na operatorów stacjonarnych będzie rosła.
Konkurencja „stacjonarne – mobilne” nigdy całkiem nie zniknie. 5G zmniejszy przewagę technologiczną platformy mobilnej, ale – według mnie – stacjonarna w bezpośrednim zwarciu będzie wygrywała. Dlatego operatorzy takich sieci powinni jak najlepiej wykorzystać najbliższe 3-5 lat, póki 5G wciąż jeszcze będzie przedmiotem predykcji firm analitycznych, a nie rynkową rzeczywistością. I budować, budować, budować...
Piątkowe komentarze TELKO.in mają charakter publicystyki – subiektywnych felietonów, stanowiących wyraz osobistych przekonań i opinii autorów. Różnią się pod tym względem od Artykułów oraz Informacji.