Nie chciał odnieść się do pytania, czy zakończenie prac nad ustawą o systemie cyberbezpieczeństwa pozwoli spółce (we współpracy z T-Mobile) zakończyć trwający od 2020 r. przetarg na sprzęt RAN.
W ubiegłym roku spółka zapowiadała określenie strategii dla infrastruktury pasywnej swojej sieci mobilnej wraz z publikacją rocznych wyników. Nic takiego jednak się nie stało.
– Analizy tego zagadnienia wciąż jeszcze trwają. Sprawa jest złożona a otoczenie makroekonomiczne bardzo zmienne. Musimy wziąć pod uwagę wzrosty kosztów działania, zmiany stóp procentowych, poziom infacji, czy ewentualność startu aukcji 5G i budowy nowej sieci. To wszystko będzie bowiem rzutowało na decyzje. Chcemy ją podjąć odpowiedzialnie i zgodnie z najlepszym, długoterminowym interesem naszych akcjonariuszy – mówił Jacek Kunicki.
Jednocześnie odmówił dyskutowania jakichkolwiek opcji, jakie w tym zakresie może mieć Orange. Powiedział, że jakichkolwiek nowych informacji w tej sprawie nie należy się spodziewać wcześniej, niż przy publikacji wyników spółki za I kwartał 2022 r.
Inwestorzy giełdowi byli ewidentnie rozczarowani brakiem informacji, ponieważ po wczorajszych wzrostach kursu, dzisiaj po południu akcje Orange poważnie dołowały, chociaż wyniki finansowe spółki przekroczyły oczekiwania analityków. Rynek giełdowy czekał jednak na informację o sprzedaży wież i masztów, co przyniosłoby spółce kolejny zastrzyk gotówki.
Przychody Orange w 2021 r. rosły nie tylko dzięki wzrostowi liczby klientów na nowoczesne usługi (baza telefonii stacjonarnej nieustająco się kurczy), ale również dzięki podniesieniu ich cen. O 8 proc. wzrosły także przychody ze sprzedaży terminali mobilnych, co stanowi efekt postpandemiczny – do salonów sprzedaży wracają klienci.
Spadki stawek terminacyjnych mają niewielki wpływ na wynik finansowy, ale po stronie przychodów zniwelują wzrosty ze sprzedaży usług tak, że w 2022 r. Orange zanotuje niewielką stratę. Nie powinno to mieć jednak większego wpływu na sytuację grupy, ani na jej politykę dywidendową. 0,25 zł na akcję ma być teraz wartością bazową, która może ulegać zwiększeniu w zależności od możliwości grupy.
– Kluczowa jest stabilność i przewidywalność dywidendy. Zgodnie z bieżącą polityką akcjonariusze mogą liczyć co roku na 0,25 zł na akcję. Ewentualność podniesienia stopy dywidendy będzie rozpatrywana co roku przez pryzmat wyników finansowych i perspektyw. Kluczowy będzie krótkoterminowa perspektywa dla wyniku finansowego spółki i średnioterminowa perspektywa dla wskaźnika zadłużenia – powiedział Jacek Kunicki.
Orange podkreśla również dobre wyniki pionu B2B w tym obszaru usług ICT, którego przychody wzrosły w ubiegłym roku o 18 proc. przy czym po części wynika to z konsolidacji przychodów zakupionej w 2020 r. spółki Craftware. Orange wypełnił swoje data center na warszawskim Natolinie i rozpoczął komercjalizację nowego obiektu w Łazach. Nie planuje na razie nowych inwestycji.