Orange na firmowym blogu poinformował, że wyłączył ostatnią kotłownię węglowa, którą miał w swych zasobach, a konkretnie w Sierakowicach na obrzeżach Kaszubskiego Parku Krajobrazowego, gdzie od 1986 r. funkcjonowała w budynku techniczno-mieszkalnym należącym do telekomu.
Operator podaje, że ta decyzja oznacza kolejne 120 ton emisji CO2 mniej w ciągu roku, nie wspominając o innych zanieczyszczeniach z procesu spalania, które nie trafią do atmosfery. Przeliczając to roczny ślad węglowy 10 osób w Polsce.
Orange podkreśla, że podejmuje szereg działań w celu osiągnięcia neutralności klimatycznej netto do 2040 r. (co ma znaleźć odzwierciedlenie m.in w nowej strategii), ale przyznaje też, że nieruchomości, które posiada są drugą, co do istotności wpływu, częścią firmy odpowiedzialną za emisje CO2, powstające w wyniku zużycia energii elektrycznej, gazu, węgla i oleju. Dlatego też rezygnuje z obiektów nieefektywnych energetycznie lub przestarzałych technologicznie.
A Orange ma biura i obiekty techniczne znajdują się w całej Polsce, zlokalizowane w mniejszych i większych miejscowościach. W portfolio nieruchomości telekom ma jeszcze 2086 takich obiektów.
Operator dodaje, że wybierając nowe biurowce, bierze pod uwagę posiadane przez budynek certyfikaty Breeam lub Lead.