Orange uwypukla wzrost liczby klientów korzystających z więcej niż jednej usługi (1,137 mln), jak również wzrost przychodów, które generują (342 mln zł w II kwartale). Przy czym co najmniej część tych wzrostów wynika z migracji dotychczasowych klientów na pakiety, a więc z prostej alokacji przychodów pomiędzy poszczególnymi liniami biznesowymi.
Według Jean-François Fallacher, to potwierdza, jak ogromnym sukcesem jest wprowadzona na początku 2017 r. oferta Orange Love.
– Dziś 77 proc. klientów usług wiązanych korzysta właśnie z Orange Love. Na koniec czerwca 54 proc. indywidualnych klientów dostępu szerokopasmowego było klientami usług wiązanych (wobec 43 proc. rok wcześniej). Wśród klientów indywidualnych, korzystających z mobilnych usług głosowych, udział ofert konwergentnych wzrósł do 42 proc. (wobec 31 proc. na koniec czerwca 2017 roku). Łączna liczba usług, z których korzystają indywidualni klienci rozwiązań konwergentnych, osiągnęła 4,7 mln, co oznacza, że średnio każdy taki klient korzysta z ponad czterech usług – wyliczał Jean-François Fallacher.
Sprzedaż sprzętu mobilnego przestała już generować wzrost przychodów, co operator tłumaczy niższymi subsydiami do telefonów.
– To wciąż są jednak duże kwoty, bo na poziomie 300 mln zł kwartalnie. Teraz wprowadziliśmy nową ofertę dla klientów, umożliwiając im nabycie telefonu komórkowego nie tylko wtedy, gdy podpisuje czy przedłuża umowę, ale w dowolnym momencie trwania umowy. Będziemy się przyglądać jak to wpłynie na wyniki – mówił Maciej Nowohoński, członek zarządu Orange ds. finansowych.
Przyznał jednak też, że marże na sprzęcie nie są imponujące, bo kilkuprocentowe.
Mimo ograniczenia subsydiów do telefonu operatorowi wciąż udaje się podnosić liczbę klientów abonamentowych usług głosowych (+ 48 tys. w II kw.). Co ciekawe, Orange zaczął znowu walczyć o rynek pre-paid, być może by zahamować swoje spadki udziałów w całym rynku mobilnym, co widać od kilku kwartałów, a co jest spowodowane troską „o wartość”, czyli mało agresywną ofertą abonamentową.
Nadal kurczą się przychody Orange z usług hurtowych w sieci dostępowej, gdzie liczba linii WLR spadła poniżej 500 tys. W tym kontekście ciekawe, że Orange podkreśla ostatnie porozumienie z T-Mobile Polska, jako szansą na dodatkową „monetyzację sieci FTTH”. Tymczasem cieszyć się będzie z pozytywnego wpływu na wynik EBITDA 275 mln zł jakie w dwóch ratach zapłaci mu w tym roku partner za prawo korzystania z sieci optycznej. Jednak finansowo Orange będzie rozliczał te kwoty w okresie 10 lat.
– Obecnie analizujemy, jak to technicznie będzie wyglądać – poinformował Macieje Nowohoński.
Zwrocił też uwagę, że trzeci kwartał 2018 r. był kolejnym, w którym Orange utrzymał wysoką dynamikę (33 proc.v rok-do-roku) wzrostu przychodów z usług IT i integracji, co było efektem realizacji umów usługowych dla dużych klientów oraz zwiększonych zamówień ze strony sektora publicznego.
Na rynku operatorskim Orange podkreśla także pozytywny wpływ na wyniki nowej umowy o roaming krajowy z Playem.
Według Macieja Nowhońskiego, właśnie hurt i segment ICT, obok usług internetu mobilnego i stacjonarnego i oferty konwergentnej, będą stanowić motory napędowe spółki w najbliższych latach.
Wydatki operatora na rozwój sieci mobilnej (135 mln zł) wzrosły w I półroczu o 47 proc. z powodu konieczności rekonfiguracji sieci i refarmingu częstotliwości związanej z ograniczeniem współpracy częstotliwościowej z T-Mobile. Orange podaje, że do 2020 r. zapłaci T-Mobile 32 mln zł za prawo korzystania z zasobów radiowych w paśmie 900 MHz.
– To nasz kluczowy biznes i musimy inwestować, by podołać szybkiemu wzrostowi zużycia danych. Refarming spektrum sprawił, że 4G LTE obsługuje 11 tys. masztów (o 1 tys. więcej niż rok wcześniej), w tym LTE Advanced obsługuje 5,1 tys. stacji – podkreślił prezes Orange Polska
Generalnie zarząd operatora podtrzymuje poziom tegorocznych wydatków inwestycyjnych (CAPEX) na poziomie 2-2,2 mld zł w 2018 r., w tym kwota 700-800 mln zł przeznaczona zostanie na rozbudowę sieci światłowodowej.
Z drugiej strony ciągle niezwykle ważne jest dla Orange obniżanie kosztów. Maciej Nowohoński podkreśla, że ostatni kwartał był pod tym względem rekordowy, bo udało się je ograniczyć o około 100 mln zł, a w całym półroczu o 150 mln zł.
– To efekt transformacji jaka dokonuje się w spółce, tj. cyfryzacji czy optymalizacji procesów. Trend z I półrocza będzie na pewno podtrzymywany, ale trudno dziś jeszcze stwierdzić, czy na podobnym poziomie – mówił Maciej Nowohoński.