Orange Polska podsumował testy 5G w Lublinie, gdzie wykorzystywał częstotliwości z zakresu 3,4-3,8 GHz, które były przedmiotem niedawno zakończonej aukcji 5G.
Lubelskie testy trwały od 1 września przez 6 tygodni. W tym czasie operator przeanalizował ponad 100 parametrów sieciowych na 9 stacjach bazowych, z czego 7 umiejscowionych było na wspólnym obszarze. Głównym celem testów było rozciągnięcie zasięgu sieci 5G przy zachowaniu wysokiej jakości usług – sieć 5G miała objąć zasięgiem możliwie dużą liczbę użytkowników.
Orange zauważa, że nowością w parametryzacji sieci 5G podczas lubelskich testów było optymalizowanie dupleksu przeznaczonego dla pasma C – TDD (Time Division Duplex). To funkcjonalność, która odpowiada za to, w jaki sposób wykorzystuje się zakres częstotliwości do odbierania i nadawania sygnału radiowego.
Dla innych częstotliwości wykorzystywanych przez Orange przeznaczony jest dupleks FDD (Frequency Division Duplex). W FDD dzieli się dostępny zakres częstotliwości na dwa równe pasma. Jedno wykorzystuje się do wysyłania sygnału radiowego ze stacji bazowej do urządzeń mobilnych, drugie – w przeciwnym kierunku – służy odbieraniu sygnałów wysyłanych np. z telefonów do stacji bazowej. Zazwyczaj to pasmo operator wykorzystuje w mniejszym stopniu.
W przypadku TDD jest inaczej. Operator korzysta z pełnego zakresu częstotliwości dla ruchu w obie strony. Nie ma więc podziału częstotliwości na odbieranie i pobieranie. Dzieli się za to czas: sygnał jest kolejno nadawany i odbierany przez stację bazową w pełnym zakresie częstotliwości, ale w innym momencie czasowym. Można więc w pełni wykorzystać zasoby na downlink i uplink, uwzględniając to, że znacznie więcej danych jest pobieranych niż wysyłanych. Poprawia to efektywność wykorzystania zasobów radiowych i przepływność, a więc końcową prędkość transmisji danych.
Sieć 5G, którą testował Orange w Lublinie, działa w architekturze NSA (non-stand alone). To jeden z dwóch głównych modeli wdrożenia i działania sieci 5G. NSA wykorzystuje istniejącą infrastrukturę sieci core’owej 4G LTE. Można więc powiedzieć, że sieć 5G NSA jest zintegrowana i współdziała z siecią 4G. Pozwala to na szybkie wdrożenie 5G przy wykorzystaniu już istniejącej infrastruktury 4G.
W Lublinie średnia prędkość transmisji danych dla pobierania wyniosła na początku testów 164 Mb/s. W wyniku optymalizacji operator odnotował wzrost o 90 proc., osiągając stabilne 313 Mb/s i to przy rosnącej licznie użytkowników i zwiększającym się ruchu data.
Maksymalna prędkość, którą uzyskał Orange wyniosła ponad 1 Gb/s. Dla wysyłania danych, średnia prędkość po parametryzacji wzrosła o 35 proc. Mniejszy wzrost, porównując do pobierania, wynika z ograniczonych możliwości parametryzacji sieci przy uplinku danych. Maksymalna zmierzona prędkość wysyłania wyniosła ponad 140 Mb/s.
Operator sprawdzał także parametry CQI (Channel Quality Information) i CSSR (Call Setup Success Rate). CQI mówi o tym, jaka jest jakość sieci. Parametr ten mierzony jest przez urządzenia mobilne użytkowników. Im wyższy, tym lepiej. I tutaj również przetestowana parametryzacja pozwoliła na znaczącą poprawę CQI, a więc użytkownicy mieli lepsze warunki radiowe. Z kolei parametr CSSR, który informuje o skuteczności zestawiania połączeń wzrósł z początkowych 94-95 proc. do 99 proc.
Orange zastrzega, że powyższe wyniki uzyskał w ograniczonym testowym wykorzystaniu, ale i tak dobitnie pokazują one możliwości, jakie niesie ze sobą sieć 5G na nowych częstotliwościach.