Jak podaje serwis internetowy Dziennika Gazety Prawnej Sąd Najwyższy rozpatrzył dzisiaj skargi kasacyjne Orange Polska oraz prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w tej samej sprawie. Chodziło o nałożoną jeszcze w 2007 r. na Telekomunikację Polską karę za degradowanie ruchu IP przychodzącego do sieci TP z zagranicy (w ten sposób obniżane były koszty dostępu do TPnetu). UOKiK wymierzył wówczas operatorowi narodowemu karę 75 mln zł za praktyki ograniczające konkurencję.
Od decyzji o karze TP się odwołała. Sąd pierwszej instancji utrzymał decyzję o karze, ale zredukował ją do 38 mln zł. Od tego wyroku apelowały niezadowolone obie strony. W apelacji ich skargi zostały oddalone, a dzisiaj wypowiedział się w Sąd Najwyższy. On także oddalił obie skargi kasacyjne.
Stwierdził bowiem - jak informuje Dziennik Gazeta Prawna - że UOKiK miał prawo wziąć przy wymiarze kary pod uwagę całkowite przychody operatora, a nie tylko z segmentu usług dostępowych, czego domagała się TP/Orange. Jednak zdaniem Sądu urząd powinien był wziąć pod uwagę, że TP zaniechała kwestionowane praktyki przed wydaniem decyzji o karze, co także powinno być wzięte pod uwagę w decyzji, a z czym nie zgadzał się UOKiK.
Wyrok w praktyce oznacza, że decyzja o karze zostanie wydana ponownie. Sprawa ciągnie się już siedem lat.