Na rynku mobilnym Orange staje się pasywny, to znaczy stara się bronić ARPU i rentowności.
– Koncentrujemy się na klientach generujących wysoką wartość. Nominalna liczba nie jest tak istotna – mówił Jean-Francois Fallacher.
Orange kładzie zdecydowany nacisk na usługi post-paid, których w ubiegłym roku zyskał 464 tys. netto. Kładzie krzyżyk na segmencie pre-paid, w którym jego straty w roku 2017 przekroczyły 1,8 mln SIM (do czego w dużej mierze przyczyniły się jeszcze efekty obowiązku rejestracji kart przedpłaconych).
Ubiegłoroczne wyniki finansowe pionu usług mobilnych Orange boleśnie odczuły wprowadzenie zasady roam-like-at-home. Negatywny wpływ na EBITDA operatora wyniósł ok. 120 mln zł. Zarząd Orange liczy, że w 2018 r. ten wpływ będzie nominalnie niższy o połowę – dzięki wprowadzeniu przewidzianych prawem dopłat do usług roamingowych (operator wciąż czeka na decyzję UKE w tej sprawie) oraz dzięki renegocjacji hurtowych stawek roamingowych.
Obrona rentowności pionu mobile oznacza również niższe subsydia do telefonów, w efekcie czego spadła w IV kw. wartość przychodów ze sprzedaży sprzętu do sieci komórkowych. Niższe subsydia zdają się być również zauważalne w spadku (z kwartału na kwartał) przyłączeń netto w bazie klientów post-paid Orange – od 158 tys. w I kwartale do 70 tys. w IV kwartale.
Wiadomo jednak, że pozytywny wpływ ratalnej sprzedaży telefonów komórkowych na wielkość przychodów ma swój limit. Biorąc pod uwagę, że Orange zdecydował by od 2018 r. prowadzić rachunkowość w standardzie MSSF15, który zakłada kapitalizowanie wartości subsydiów do telefonu w trakcie trwania kontraktu, a nie w chwili jego zawarcia, niższe przychody ze sprzętu i tak przestają pozytywnie wpływać na powierzchowny obraz rachunku zysków i strat. Operator podaje, że zmiana standardu rachunkowości spowoduje „papierowy” spadek planowanego na 2,750 mld zł wyniku EBITDA w 2018 r. – o 250 mln zł wobec stosowanej do 2017 r. metody rachunkowości (MSR18).
CAPEX w tym roku – podobnie, jak w poprzednim – na wynieść 2-2,2 mld zł. Orange planuje dodać kolejny 1 mln mieszkań w zasięgu FTTH. Liczba gospodarstw domowych w zasięgu tej sieci sięgnie zatem 3,5 mln. Dzisiaj, po ponad 2 latach forsownych inwestycji, utylizacja tej sieci wynosi prawie 9 proc.
– Wchodzimy w coraz trudniejsze rejony, więc tempo przyłączeń jest nieco wolniejsze. Zaczynamy na większą skalę doprowadzać sieć światłowodową do budynków jednorodzinnych (w naszej nomenklaturze oznacza to budynek, w którym jest maksymalnie pięć gospodarstw domowych). Dzisiaj odsetek mieszkań w takich budynkach wynosi 1 proc. zasięgu naszej sieci, a chcemy aby doszedł do 10 proc. – dzięki naszym własnym inwestycjom, dzięki projektom POPC i dzięki dostępowi w sieciach operatorów trzecich – mówił Jean-Francois Fallacher.
Powiedział również, że Orange szuka atrakcyjnych sieci FTTH, które mógłby kupić (tak, jak sieć NetTelekomu w Kielcach). Zaznaczył, że mowa o infrastrukturze o niewielkim zasięgu. Łącznie takie sieci mogą zapewnić Orange nie więcej niż kilka procent planowanego przez operatora zasięgu FTTH.
Na wyniki finansowe Orange w 2018 r. w istotnym stopniu zaważy rozstrzygnięcie w sprawie kary 127,5 mln euro nałożonej w 2011 r. przez Komisję Europejską. Zarząd operatora planuje nie rekomendować wypłaty dywidendy w tym roku (nie wypłaca jej od 2017 r.), ale tłumaczy to przede wszystkim programem inwestycyjnym.
Giełda nie zareagowała dobrze na te zapowiedzi. Kurs Orange na giełdzie spadł dzisiaj o ponad 5 proc.
Raport finansowy Orange za 2017 r.
Prezentacja wyników finansowych Orange za 2017 r.
Wskaźniki finansowe i operacyjne Orange w 2017 r.