Orange Polska podtrzymuje prognozy wyników finansowych na 2021 rok – poinformował PAP Biznes prezes spółki Julien Ducarroz. Dodał, że oczekuje w czwartym kwartale br. kontynuacji trendu dobrej sprzedaży urządzeń. Według niego, dla telekomów w przyszłym roku wyzwaniem będzie wzrost kosztów energii, pracowniczych oraz inflacja.
Prezes za pozytywne uznaje to, że popyt na usługi operatora jest dobry, ale zastrzega, że kluczowe będą ostatnie tygodnie roku.
– Dostępność urządzeń będzie miała wpływ na wyniki czwartego kwartału. Jeśli jakiś model telefonu nie jest dostępny, klienci mogą odłożyć zakupy. To nie jest problem tylko Orange Polska, ale globalnego łańcucha dostaw i dotyczy wszystkich graczy na rynku. Od początku bieżącego roku nasze wyniki sprzedaży sprzętu były dobre w porównaniu z konkurentami. Spodziewam się, że ten trend będzie kontynuowany w czwartym kwartale – zaznacza Julien Ducarroz.
Zdradza też, że zarząd telekomu rozpoczął analizy dotyczące infrastruktury wieżowej w kontekście ostatnich ruchów związanych z tymi aktywami, jakie miały miejsce w Europie. Potwierdza, że pierwszą rozważaną opcją jest projekt realizowany w ramach grupy Orange, który nazywa się Totem i dotyczy obecnie Francji i Hiszpanii. Jednak po uwagę brane są też inne rozwiązania. Liczy, że w lutym przyszłego roku telekom będziemy miał wstępne wnioski z tych analiz.
– W Polsce to nie będzie ten sam typ przedsięwzięcia, co w przypadku Francji, czy Hiszpanii. Projekt musi uwzględniać strukturę właścicielską, kontekst prawny i regulacyjny. W Polsce współpracujemy z T-Mobile, współdzieląc wieże. Na teraz jest za wcześnie na spekulowanie, jak mogłoby to ostatecznie wyglądać –zastrzega Julien Ducarroz.
Wyraża też że nadzieję, ze aukcja 5G rozpocznie się w pierwszym kwartale 2022 r. W sprawie projektu #Polskie5G Orange liczy natomiast na otwartość i konstruktywne rozmowy, uwzględniające perspektywę rynku. Podkreśla jednak, że dziś priorytetem powinno być przydzielenie i uruchomienie częstotliwości z zakresu 3,6 GHz.
W jego ocenie kluczowym czynnikiem zewnętrznym dla rynku telekomunikacyjnego w 2022 r. będzie wzrost cen energii elektrycznej.
– W przypadku Orange Polska mamy 50 proc. zapotrzebowania na energię już zabezpieczone umowami. Pozostałe 50 proc. będziemy kupować, więc cena będzie istotnym czynnikiem – wyjaśnia.
Dodaje, że niewiadomą pozostaje rozwój pandemii w 2022 r. Jednym z aspektów z nią związanych jest roaming. Zauważa, że ostanie lato było pod tym względem dobre, ale może być jeszcze lepiej. Dużym wyzwaniem dla operatorów pozostaje inflacja, która wpływa na siłę nabywczą polskiego społeczeństwa. Podkreślił, że ceny i taryfy Orange nie rosną automatycznie pod wpływem wzrostu inflacji, czy kosztów.
– Dlatego, biorąc pod uwagę inflację i odnosząc się do siły nabywczej, opłaty za usługi telekomunikacyjne są relatywnie niższe. Odczuwamy wzrost kosztów, zwłaszcza energii. Rosną także koszty pracy. Musimy to uwzględnić w naszych planach – mówi PAP Biznes prezes Orange Polska.
Jego zdaniem, ceny usług powinny odzwierciedlać wzrastające koszty. Inaczej przełoży się to na zyskowność operatorów i przede wszystkim ich możliwości inwestycyjne. To - jak zauważył - ważne w kontekście konieczności utrzymania jakości usług na odpowiednim poziomie i dużych inwestycji związanych ze światłowodami i 5G, które są na horyzoncie.