– Trzeba pamiętać, że przez lata biznes operatorów polegał na tym, by sprzedawać klientom jak najwięcej SIM-ów. Na to nakierowana była aktywność działów sprzedaży. Tymczasem prowadząc działania w segmencie B2B, trzeba to robić inaczej. Przedsiębiorstwa, przemysł i firmy muszą się stać dla operatorów partnerami, którzy też muszą widzieć zyski z 5G – mówił Paul Scanlan.
Według niego, 5G wymaga nowego modelu działania, na który sieciom komórkowym wcale nie będzie łatwo się przestawić. Wielu operatorów to spółki publiczne, które muszą się wykazywać dobrymi wynikami finansowymi przed udziałowcami i inwestorami w perspektywie kwartalnej. To nie sprzyja długoterminowemu myśleniu o biznesie, a tak trzeba będzie planować większość przedsięwzięć 5G w segmencie biznesowym.
– Aby operatorzy mogli coś zaproponować np. przemysłowi, muszą go rozumieć. To często będzie wymagać przedefiniowania od nich własnego DNA. Dziś menedżerowie najczęściej rozliczani są według tego, w jakim stopniu realizują szereg wskaźników KPI. Chcąc skutecznie sprzedawać biznesowi usługi 5G, będą musieli uwzględnić też inne czynniki i znaleźć dla nich odpowiednią proporcję w stosunku do KPI – uważa Paul Scanlan.
– 5G to pieniądz. W tym wszystkim chodzi bowiem o transformację biznesu – podkreśla Paul Scanlan.
Podczas konferencji Trust in Tech w Londynie przyznał on jednak, że w niektórych kręgach biznesowych ciągle jest niskie zaufanie do 5G. Trzeba to zmienić m.in. przez edukację i zacieśnianie współpracy. Według niego, jest do podkreślenia co najmniej pięć powodów, które przekonują, że 5G jest bezpieczne a sieciom nowej generacji można ufać.
Po pierwsze, zdrowie. 5G nie jest groźne, jeśli chodzi o poziom emitowanego pola elektromagnetycznego (PEM). Paul Scalan uważa, że trzeba to podkreślać ze względu na szereg mitów, jakie narosły wokół tego tematu. W pewnych kręgach „nowe” zawsze wywołuje strach.
W przypadku 5G Paul Scanlan proponuje np. odniesienie do raportu Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), w którym stwierdzono, że fale radiowe emitowane przez stacje bazowe i sieci mobilne są „tak niskie, że nie wpływają na zdrowie ludzi”, a telewizory i radia emitują więcej promieniowania niż nadajniki.