– Przy okazji rekonstrukcji może dość także do reinkarnacji Ministerstwa Cyfryzacji. Bardzo o to zabiega Janusz Cieszyński, pełnomocnik rządu do spraw cyberbezpieczeństwa, który chciałby zostać ministrem – pisze dzisiaj Onet w tekście na temat spodziewanej niebawem rekonstrukcji rządu.
Przypomnijmy, że Ministerstwo Cyfryzacji zostało zlikwidowane w ubiegłym roku i włączone w struktury Kancelarii Premiera Rady Ministrów. Posunięcie to – z którym oficjalnie wiązano nadzieje na umocnienie pozycji resortu cyfryzacji, jako jednostki blisko premiera – raczej zawiodło. Takie są komentarze, jakie na ten temat uzyskujemy. Resort został zmarginalizowany. Można przypomnieć, że odeszły dwie osoby z kierownictwa Departamentu Telekomunikacji, a ostatecznie zrezygnował pełniący de facto funkcję ministra sekretarz stanu Marek Zagórski.
Resort nie przyjął na czas Prawa komunikacji elektronicznej, ani nie potrafi doprowadzić do zakończenia nowelizacji ustawy o cyberbezpieczeństwie, co z kolei już ponad rok opóźnia aukcję częstotliwości 3400-3600 MHz dla sieci 5G (abstrahujemy tu od potencjalnych osiągnieć resortu w sferze innej niż telekomunikacja).
Janusz Ciszewski zastąpił Marka Zagórskiego na stanowisku sekretarza w KPRM odpowiedzialnego za cyfryzację latem tego roku. Uchodzi on za osobę w dobrych relacjach z premierem.