Latem ub.r. mieszkańcy kieleckiej Podkarczówki wszczęli protest przeciwko planom budowy masztu telekomunikacyjnego przy zboczu góry Karczówka. Jest to wysoka, skalista, pokryta iglastymi drzewami góra, leżąca ok. 4 km na zachód od centrum od Kielc. Jest ona rezerwatem krajobrazowym.
Jak informuje serwis wkielcach.info, Wojewódzki Sąd Administracyjny oddalił skargę spółki On Tower Poland (grupa Cellnex). Skarga ta związana była z odmową Urzędu Miasta w sprawie budowy i dalszego funkcjonowania masztu telefonii komórkowej przy zboczu wzgórza na Karczówce.
– To jest dopiero kolejny z wielu etapów, które są jeszcze przed mieszkańcami – ocenia w rozmowie z serwisem wkielcach.info radny Wiktor Pytlak. Sam inwestor, po wyroku Wojewódzkiego Sądu, ma teraz możliwość odwołania się do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Co istotne, miasto nałożyło na inwestora karę, ponieważ ten nie zdemontował konstrukcji istniejącej obecnie na Karczówce. Przedsiębiorca odwołał się także od tej decyzji ratusza. Sprawa jest w toku.
Radny informuje, że decyzja sądu z środy 19 lutego jest krokiem w kierunku pozytywnego, z punktu widzenia mieszkańców i przyjaciół kieleckiej Karczówki, rozstrzygnięcia sprawy związanej z pomysłem zainstalowania masztów telekomunikacyjnych na zboczu góry. Przypomina jednocześnie, że znaczenie ma lokalizacja masztu, powołując się na radnych poprzedniej kadencji. Ci wskazali, że w tym miejscu wszelka zabudowa nie powinna być dopuszczona.
– Sama inwestycja, jeśli zostałaby zrealizowana, wpłynęłaby bardzo niekorzystnie na wiele aspektów krajobrazowych, w tym zaburzyłaby linie widokowa Karczówki. Jednak to jest dopiero kolejny z wielu etapów, które są jeszcze przed mieszkańcami – tłumaczy radny.
Radny Wiktor Pytlak dodaje jednocześnie, że wystąpił do PGE z wnioskiem o dostęp do informacji publicznej. Chodziło o to, czy spółka On Tower Poland posiada umowę na dystrybucję energii.
– Okazało się, że takiej umowy nie mają. Złożyłem wtedy pytanie do inspektoratu budowlanego. Oni jednocześnie też wszczynali kontrolę związane z samowolką budowlaną. Dostali więc ode mnie informację, oni również skierowali do PGE wniosek, jak tę energię odłączyć – mówi.